Katarzyna Czajka „Dwóch panów z branży”, Czwarta strona
2016, ISBN 978-83-7976-403-7, stron 376
Dwaj przyjaciele od dawna mieli zaplanowaną drogę kariery:
obaj mieli dołączyć do palestry. Ale cóż z tego, skoro z prawniczych studiów
zostali wyrzuceni, bo nie po drodze było im stawiać się na egzaminy. Adam
Piasecki i Marian Godlewski, a właściwie Mordechaj Gold, postanawiają założyć
kino, wychodząc z założenia, że „jeśli coś w dwudziestym wieku ma przynieść
sławę, pieniądze i szczęście, to jest to kinematograf” (str. 28). Zatrudniają
francuskiego operatora palącego goździkowe papierosy, kupują walącą się ruderę
i tak oto powstaje Arkadia. Przez lata zmienią się budynki, nazwy, operatorzy;
mężczyźni założą rodziny; jedno tylko pozostanie takie samo: cel nadrzędny –
nie zbankrutować – oraz ich przyjaźń.
Fabuła „Dwóch panów...” toczy się na przestrzeni trzydziestu
lat. Adam i Marian zaczynają swoją działalność w 1909 r. i razem z nimi
zbliżamy się do roku wybuchu II wojny światowej. Powstała w ten sposób saga w
klimacie retro przedstawia wszystkie problemy, z jakimi musieli borykać się
właściciele międzywojennych kin. Zdarzały się pożary; życia nie ułatwiali
inspektorzy podatkowi – przeciwko wysokości pobieranych opłat buntowano się i
zorganizowano nawet strajk branżowy. Liczne dyskusje towarzyszyły wyborowi
repertuaru – kupować obrazy ambitne czy takie, które przyniosą zysk; z
nieufnością witano pierwsze filmy dźwiękowe. Na tym tle pojawiają się wielkie
nazwiska, jak choćby Charliego Chaplina, czy tytuły, które wszyscy znamy: „King
Kong” bądź „Przeminęło z wiatrem”.
Czajka poprowadziła swoją narrację naprawdę po mistrzowsku,
bo „Dwóch panów...” to nie tylko opowieść o magii przedwojennego kina, ale
również – a może przede wszystkim? – historia wielkiej przyjaźni. Bo Adama i
Mariana, mimo różnic w charakterze, łączy więź silniejsza niż rodzonych braci.
Nie płynie w nich ta sama krew, ale jeden za drugim skoczyłby w ogień, czasem
nawet dosłownie. Jak ważni są dla siebie, widać szczególnie w obliczu
zbliżającej się wojny, gdy Adamowi tak bardzo zależy na zapewnieniu Marianowi i
jego bliskim – jak by nie było: Żydom – bezpieczeństwa. Nie zaprzeczę, że
niejednokrotnie się wzruszyłam nad mocą ich relacji. Ale też i uśmiechnęłam pod
nosem, bo dalecy byli od słodzenia sobie i prawienia komplementów.
Powieść Katarzyny Czajki czyta się tak niespiesznie i z
wielką przyjemnością, ponieważ jest po prostu wspaniale napisana: żywo, z
wdziękiem, z lekkością. To kolejny utwór wydany przez Czwartą Stronę, po którym
zupełnie nie widać, że to debiut. Autorce nie brakuje talentu, zarówno w
kreowaniu pełnokrwistych bohaterów, jak i w odtwarzaniu klimatu dawno minionej
epoki. Jestem więc przekonana, że pozostaje tylko kwestią czasu fakt, iż
doczekamy się kolejnej książki Czajki. I będzie to na pewno rzecz
znakomita.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Wyzwanie: „Grunt to okładka”.
A ja się trochę nudzę. :(
OdpowiedzUsuńPomysł fajny, klimat też, ale sama historia mnie nie porwała. :(
Może za bardzo byłaś nastawiona na jakieś fajerwerki?
UsuńRaczej nie przeczytam w najbliższym czasie. Jakoś nie jestem przekonana do tej książki.
OdpowiedzUsuńJasne, nic na siłę;)
UsuńDo prawie dwusetnej strony po prostu prawie porzuciłam tę powieść, ale kurczę finalnie t aprzyjaźń mnie ruszyłą. Ta ostatnia rozmowa, kurczę, jakby pomimo zawieruchy, świat znowu wrócił na właściwy tor, bo zawsze wraca - dzięki przyjaciołom.
OdpowiedzUsuńTen obraz przyjaźni jest chyba nawet jeszcze lepszy, niż sam klimat epoki, przynajmniej moim skromnym zdaniem;)
UsuńChciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOby Ci się udało:)
UsuńHmmm jakoś nie czuję się przekonana, ale najważniejsze,że Tobie się podobała :)
OdpowiedzUsuńDaj się namówić, w końcu to dwudziestolecie;)
UsuńKsiążkę mam, ale jakoś nie mam chęci, by zabrać się za jej czytanie :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś Cię "najdzie";)
UsuńRecenzja zachęciła mnie, ale komentarze takie sobie. Trzeba samemu wyrobić sobie zdanie.
OdpowiedzUsuńOtóż to:)
UsuńSaga w stylu retro! Wiesz jak mnie zainteresować;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znajdujesz u mnie coś dla siebie:)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury:)
Usuń