Oto jego regulamin:
- Organizatorem konkursu jestem ja, czyli właścicielka bloga mojswiat-szelestkart.blogspot.com, we współpracy z Wydawnictwem Znak.
- Do wygrania są trzy egzemplarze książki Kamila Janickiego „Epoka hipokryzji”.
- Sponsorem nagród jest Wydawnictwo Znak.
- Konkurs trwa od 12 czerwca do 19 czerwca 2015 r. włącznie.
- Wyniki zostaną ogłoszone na blogu do 23 czerwca. Mój wybór będzie subiektywny i ostateczny.
- Zwycięzcy zostaną dodatkowo poinformowani mailem. Na adresy do wysyłki czekam 3 dni od mojej wiadomości. Jeśli nie dostanę odpowiedzi, wybiorę następną osobę.
- Książki zostaną wysłane przez Wydawnictwo.
- Warunkiem koniecznym jest zamieszczenie informacji o konkursie na swoim blogu lub na FB. Osoby nie prowadzące bloga i nie posiadające konta z tego punktu są zwolnione.
- W komentarzu należy podać swój adres mailowy oraz odpowiedź na następujące pytanie:
Jest o co walczyć, bo książka jest fantastyczna.
Miłej zabawy!
Książkę prawdopodobnie niebawem będę miała, więc udziału w konkursie nie biorę, ale życzę powodzenia pozostałym uczestnikom zabawy.
OdpowiedzUsuńOch jak chciałabym ją wygrać!!!
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, ale pozwoliłam sobie rozpuścić wici o konkursie na moim blogu
OdpowiedzUsuńMyślę, że seks i erotykę (nie tylko Polacy) - i nie ważne jaka epoka (czy dwudziestolecie wojenne czy współczesność - postrzegano tak samo. W tej sferze nigdy nic się nie zmieniło. Zawsze panowała taka sama hipokryzja. Może tylko nie panuje współcześnie tyle zabobonów (wydziałam fragment książki dotyczący usuwania ciąży) - mnie ciarki przeszły jak to czytałam. Czy to dziś czy wtedy - myślę, że tak samo korzystano z prostytutek, zawsze tak samo były traktowane. Ja mam wrażenie, że wtedy (tak jak dzisiaj seks był wszędzie) -aborcja, antykoncepcja, handel żywym towarem, dewiacje wszelakie, zboczenia, pornografia, prostytucja - są nie obce zarówno w dwudziestoleciu jak i dzisiaj. Tylko wydaje mi się, że wtedy była cenzura, a dziś jesteśmy epatowani erotyką z kina z reklamy, telewizji, internetu.
OdpowiedzUsuńNie mam wiedzy dotyczącej sfery seksualnej dwudziestolecia -chętnie bym o tym poczytała. Pozdrawiam madeleineculinarydiary@wp.pl
Mogę opierać się tylko na moich szczątkowych, wyrwanych z rodzinnego tabu informacjach i ewentualnie jakiś obserwacjach z książek i filmów o Poirocie, choć wydaje mi się, że w Anglia nieco różniła się od Polski ;)... a może to tylko hipokryzja? ;)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że seks i erotykę postrzegano trochę inaczej, chociażby dlatego, że nie bombardowała ich na każdym kroku z każdego płota, ściany, słupka roznegliżowana kobieta w zmysłowej pozie, która chce im wcisnąć do kupienia taki a nie inny bubel. Więcej było opisów, niż obrazów, co pobudzało wyobraźnię, a nie dawało na tacy gotowy produkt, który ma zaspokoić chuć. Może to magia kina, ale odnoszę wrażenie, że jakoś więcej ludzie mieli radości z tej sfery życia. W obecnych czasach seks jest trochę jak lekarstwo na frustracje przyniesione z pracy, czy też jako "bombonierka" skłóconych kochanków.
Czy kiedyś faktycznie było inaczej? Chętnie się dowiem, zwłaszcza, że niestety nie mam już w rodzinie tak wiekowych przedstawicieli, z którymi mogłabym złamać to tabu.
Mój mail: stworek.vel.oka@gmail.com
(Poleciłam konkurs na Google + i umieściłam banner na moim blogu: http://www.erpgadki.pl/blog )
Według mnie nie. Może dawniej Polacy nie mieli tylu erotycznych gadżetów (przypomniał mi się film „Histeria” o powstaniu wibratora), może tak otwarcie o seksie nie rozmawiali i w mediach nie było tego seksu (reklamy prezerwatyw w gazetach były powszechne), na pewno nie mieli tak rozwiniętej antykoncepcji i aborcji, lecz seksem się cieszyli w ukryciu – czy to domowych pieleszy, czy w burdelach. Prostytucja w XX-leciu międzywojennym w Warszawie kwitła i miała się bardzo dobrze! Warszawa była miastem grzechu! Dla biednych – szybka miłość w nadwiślańskich zaroślach, zaś dla zamożnych – towarzystwo eleganckich dam w luksusowych lokalach. Owszem, pewne normy społeczne, kanony dobrego wychowania zabraniały o tym mówić głośno i otwarcie w towarzystwie. Najlepiej też, by panna młoda była dziewicą, ale nie zapominajmy, że to czasy emancypacji, sufrażystek i walki kobiet o kobiety, a co za tym idzie także za ich świadomość seksualną. Wielu ludzi miało swoje, czasami skrajne upodobania seksualne tak jak i dziś, i to niezależnie od płci, wykształcenia, statusu materialnego czy pozycji. Wiem, iż jeden pan lubił być podduszany w trakcie seksu. Pewnego razu biedaczek dokonał żywota na własną prośbę – został uduszony własnym krawatem (polecam e-book Pawła Rzewuskiego „Warszawa miasto grzechu”).
OdpowiedzUsuńSeks i erotyka prawie 100 lat temu były praktycznie tak samo postrzegane jak dziś, trzeba tylko wziąć poprawkę na rozwój cywilizacyjny, ale to moje skromne zdanie.
martucha180@tlen.pl
Banerek tutaj: http://atramentowomi.blogspot.com/p/konkursowo.html