Beata Sabała-Zielińska „Radio-aktywna Sabała, czyli jak
zostałam głosem z Zakopanego”, Pascal 2014, ISBN 978-83-7642-404-0, stron 352
„Reporter to wyjątkowa osoba, o ile zrozumie, jak wielkim
zaufaniem darzą go rozmówcy. Wkraczając z mikrofonem w życie innych ludzi, w
ich tragedię, rozpacz albo radość, dziennikarz staje się częścią ich historii.
Dopiero po latach zrozumiałam, jak wielka jest to wartość. To dzięki moim
rozmówcom prawdziwie dojrzałam, stałam się bardziej współczująca, bardziej
słucham i bardziej uważam na to, co widzę, na to, co słyszę, i na to, co mówię”
(str. 259). Beata Sabała-Zielińska tak podsumowała swoją pracę jako reportera
terenowego jednej z największych komercyjnych rozgłośni radiowych w Polsce.
Swoje doświadczenia i przeżycia w formie teraz już wspomnień, ale także liczne
przemyślenia, zawarła w niniejszym tomie, który ma jedną podstawową zaletę:
świetnie się czyta. Tak po prostu.
Ten krytycyzm wiąże się przede wszystkim z tym, w jakim
kierunku zmierza szeroko pojęta misja (o ile można to jeszcze tak nazwać)
informacyjna mediów, szczególnie radia. Jak sama napisała, gdy ona zaczynała
swoją dziennikarską drogę, „dziennik trwał około dziesięciu minut, dzięki temu
przedstawione w nim informacje mogły mieć nawet dwie minuty” (str. 338) –
aktualnie cały dziennik trwa właśnie dwie minuty, a na antenach królują strzępy
informacji. Jak w takim razie mówić o prawdziwie rzetelnej i dobrze
przygotowanej wiadomości? A, przepraszam, teraz mówi się „news”.
W „Radio-aktywnej...” nie brakuje tematów gorzkich, jak
powyższy, oraz tych skłaniających ku refleksji – bardzo wzruszający jest
rozdział o śmierci tatrzańskich ratowników i tym bardziej poruszający w obliczu
głupoty turystów, która, mimo trąbienia na prawo i lewo o pokorze wobec gór,
nadal ma się dobrze. Są fragmenty pełne sarkazmu wobec swoistego pojmowania
przez górali pojęcia honoru, któremu dziwnym zbiegiem okoliczności zupełnie nie
przeszkadza nagminne niespełnianie obietnic. Nie brakuje też w książce
tatrzańskich ciekawostek, bo możemy się dowiedzieć, skąd wzięły się nazwy
górskich szczytów czy miejsc, by przywołać tylko te tak wyraziste, jak Żleb
Portki czy Żleb Babie Nogi. A wszystko to podane z wdziękiem, humorem, taktem,
a zarazem prostotą i naturalnością, które przekładają się na przyjemne doznania
czytelnicze.
Przy poprzednich książkach mogłam się jeszcze zastanawiać
nad stylem Beaty Sabały-Zielińskiej, bo była ich współautorką, a w takich
przypadkach nie wiemy przecież, jaka jest właściwa proporcja wkładu w treść i
język, jakim są napisane. „Radio-aktywna Sabała” dała mi jednak szansę poznać
nie tylko to, jak dziennikarka pisze (a nie jedynie mówi), ale przede
wszystkim, jaką jest kobietą. Polubiłam ją; podoba mi się jej podejście do
świata, a zwłaszcza do życia w tak specyficznym, a zarazem charakterystycznym
miejscu, jakim jest Podhale. Jeśli chcecie poznać ciekawą świata i ludzi
kobietę, zapraszam do lektury „Radio-aktywnej Sabały”.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Pascal.
Na razie nie mam ochoty na tę książkę, ale może w przyszłości zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo warto:)
UsuńMyślałam o tej książce, ale jednak z niej zrezygnowałam, gdyż nie do końca mi ''pasowała'' tematycznie.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Choć jeśli lubisz czytać o górach, to mogłabyś znaleźć tutaj coś dla siebie:)
UsuńTa książka wydaje się taka całkiem inna. :)
OdpowiedzUsuńW sumie tak, bo i wspomnienia, i refleksje o Podhalu:)
UsuńPolecę tę książkę mojemu wujkowi, on uwielbia czytać wszystko o górach.
OdpowiedzUsuńI ta, i dwie poprzednie książki autorki możesz polecać w ciemno:)
UsuńMiałam przyjemność poznać życie radiowe od kuchni i nawet spróbować swych sił na antenie i do dziś żałuję, że nic więcej z tego nie wyszło. Ale ciekawość pozostała, więc z pewnością sięgnę po tę publikację. Słyszałam już kiedyś o tym przewodniku, pisanym z Młynarską, ale totalnie nie skojarzyłam, że to pani Beata była współautorką.
OdpowiedzUsuńZachęcam w takim razie do zapoznania się z wszystkimi trzema pozycjami, dwoma w duecie i jedną solo B. Sabały-Zielińskiej;)
Usuń