Sławomir Koper „Życie towarzyskie elit PRL”, Czerwone i
Czarne 2014, ISBN 978-83-7700-154-7, stron 328
Gdyby życie towarzyskie epoki PRL-u opisać za pomocą
krótkich haseł, nie mogłoby wśród nich zabraknąć słowa kawiarnia, czy może
szerzej lokal, a co za tym idzie – także alkohol. Kameralna, SPATiF, Ściek, te
nazwy każdemu miłośnikowi tamtych lat mówią bardzo wiele i myśląc o drugiej
połowie XX wieku, nie sposób ich pominąć. Słowa-klucze charakteryzujące czasy
Polski Ludowej to także STS, czyli Studencki Teatr Satyryków; kabaret Bim-Bom
Cybulskiego i Kobieli; Dom Pracy Twórczej w Oborach; Basen Legii czy słynny
stolik w Czytelniku. Koloryt tamtym dniom nadawali m. in. Antoni Słonimski,
Tadeusz Konwicki z Gustawem Holoubkiem, Agnieszka Osiecka i wielu innych, o
których w niniejszej książce wspomina Sławomir Koper, wielki popularyzator
dwóch okresów w dziejach polskiej kultury, bez których byłaby ona na pewno o
wiele uboższa.
Elity towarzyskie Polski Ludowej to oczywiście również elity
władzy. Każda ekipa rządząca odznaczała się innym podejściem do szeroko
rozumianych rozrywek. Po niewylewającym za kołnierz Bierucie nastał ascetyczny
Gomułka, „który uważał, że każdy obywatel powinien prowadzić skromne życie, a
czarna kawa czy cytrusy to zbytek” (str. 277). „Towarzysz Wiesław nie nadużywał
również alkoholu, podobno upijał się tylko raz do roku podczas balu
sylwestrowego (zawsze czystą wyborową). I to dopiero po północy, gdy już zdążył
zatańczyć ze wszystkimi przodownicami pracy” (str. 277). Kolejny na najwyższych
szczeblach partyjnych, Edward Gierek wraz z podwładnymi, lubili żyć wystawnie i
roztaczać wokół siebie aurę zachodniego luksusu. Natomiast abstynentem i
wrogiem napojów z procentami był Wojciech Jaruzelski. Istna karuzela...
O tych dwóch częściach pozwoliłam sobie napisać nieco więcej
z uwagi na to, iż wzbudziły moje największe zainteresowanie. Pozostałe tematy
poruszone przez Sławomira Kopra są mi już znane nie tylko z publikacji jego
autorstwa, ale także innych, które opisują życie śmietanki towarzyskiej czasu
Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. I to jest podstawowy zarzut, jaki można
postawić tej książce – jest niejako wtórna. Autor miał tego świadomość, bo jak
pisał we wstępie, części zagadnień uniknąć się nie dało, więc starał się je
pokazać „z innej strony albo za pomocą innych źródeł” (str. 10). Liczył przy
tym na wyrozumiałość czytelników, ale sama nie wiem, czy z mojej strony może na
nią liczyć. Proszę mnie źle nie zrozumieć, uwielbiam jego książki, każda
kolejna mnie bardzo cieszy i tę także czytało się dobrze. Ale po raz pierwszy
nie ciągnęło mnie do niej, a takie zjawisko nie miało miejsca wcześniej. Tę
pozycję czytałam długo, bo „na raty” – nie oczekiwałam już tego elementu
zaskoczenia, co przy innych książkach; ciekawość też ulokowała się na
minimalnym poziomie. Chyba jednak wolałabym, żeby materiały z „Życie
towarzyskiego...” znalazły się w innych tomach z tego cyklu (nawet kosztem ich
ceny). Na szczęście przede mną teraz „Wielcy szpiedzy PRL”, tutaj raczej nie ma
ryzyka, że coś się będzie powtarzać, to powinno być coś zupełnie nowego. Na co
mocno liczę.
Wyzwania: „Nie tylko literatura piękna...”, „Grunt to
okładka”.
No mówiłam, że kończą mu się pomysły i zaczyna się powtarzać:) Ja utknęłam w Szpiegach z braku czasu, ale na razie jest ciekawie:)
OdpowiedzUsuńAno mówiłaś;) Dlatego też tak długo czytałam...
UsuńEpoka PRL-u to zdecydowanie ulubiony temat mojego taty, więc jemu sprezentuje powyższą książkę. Myślę, że będzie zadowolony.
OdpowiedzUsuńJeśli nie czytał wcześniejszych pozycji Kopra, to na pewno.
UsuńŻycie towarzyskie w tamtych czasach musiało być naprawdę ciekawe. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, dużo się działo.
UsuńPRL - coś dla moich rodziców.
OdpowiedzUsuńMożesz polecać w ciemno.
UsuńLubię czasem zajrzeć do książek, gdzie poruszane są lata PRL-u, więc mam nadzieję, że książkę uda mi się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie znasz wcześniejszych, to mocno zachęcam.
UsuńAutor ten wraz z swoją twórczością cały czas czeka abym go "odkryła" czytelniczo rzecz jasna, kiedyś to nastąpi, ale kiedy nie wiem, z pewnością zrobię to gdy będę na spokojnie mogła cieszyć się z towarzystwem tej właśnie epoki, mojej ulubionej:) oj Pauluś jak mnie tutaj dawno u Ciebie nie było, coś mi jeszcze komputer się buntuje :( ale powoli staram się nadrabiać zaległości
OdpowiedzUsuńNo ale za to zobacz, jaka światowa teraz jesteś;)
UsuńBardzo lubię takie publikacje, zwłaszcza Kopra, ale za ten tytuł na razie podziękuję, bo na temat życia gwiazd PRLu już sporo się naczytałam.
OdpowiedzUsuńCzyli możliwe, że Twoje wrażenia byłyby podobne do moich.
UsuńPreferuję powieści obyczajowe, ale mam słabość do czasów PRL-u, więc może skuszę się na tę książkę.
OdpowiedzUsuńMa coś w sobie ta epoka, że dobrze się o niej czyta.
UsuńRozejrzę się za innymi książkami Kopra. PRL interesuje mnie od nieco innej strony.
OdpowiedzUsuńA mnie już chyba z każdej, teraz zaczyna mnie coraz bardziej pociągać ten wymiar polityczny, jeśli to właściwe słowo, i początki władzy ludowej w naszym kraju.
Usuń