środa, 6 kwietnia 2016

Remigiusz Mróz "Rewizja"


Remigiusz Mróz „Rewizja”, Czwarta Strona 2016, ISBN 978-83-7976-397-6, stron 628

Kariera Joanny Chyłki skręciła w zupełnie nieoczekiwanym przez nią kierunku. Pozwoliło jej to, niestety, zaprzyjaźnić się z butelką – alkohol towarzyszy jej ostatnio na każdym kroku. Nie przeszkadza jej to jednak podjąć się obrony robotnika z warszawskiego Ursusa. Mężczyzna wywodzący się ze społeczności romskiej w tragicznych okolicznościach traci żonę i córkę, szybko stając się jedynym podejrzanym o tę makabryczną zbrodnię. Kobiety Roberta Horwata miały wysoką polisę na życie, więc jasne staje się, że w takich warunkach towarzystwo ubezpieczeniowe nie będzie spieszyło się z wypłatą. Chyłka ani myśli jednak odpuszczać, a po drugiej stronie barykady będzie mieć Kordiana Oryńskiego, swojego byłego aplikanta z kancelarii Żelazny & McVay. Powiedzieć, że gra toczy się między zwykłym człowiekiem a bezduszną korporacją, to jakby nic nie powiedzieć, cała ta sytuacja ma o wiele więcej oblicz...

Do tej pory wydawało mi się, że ze wszystkich odsłon najbardziej lubię Remigiusza Mroza w wersji historycznej. Hm, po lekturze „Rewizji” chyba sama muszę się o nią pokusić i stwierdzić, że thriller prawniczy w jego wykonaniu to naprawdę mistrzostwo, i że na powieści z akcją osadzoną we współczesności czekam równie niecierpliwie. Bo z Mrozem to jest tak: najpierw funduje człowiekowi rollercoaster emocji, czyli oszałamiającą tempem i zwrotami akcji fabułę, by na koniec – o tak, epilogi w jego wykonaniu to z jednej strony perełki, konstrukcje, po których trudno się ogarnąć i wrócić do rzeczywistości, a z drugiej epizody tego gatunku, że miałoby się ochotę zrobić autorowi wielką krzywdę – „przywalić” taką bombą i zostawić czytelnika, na nie wiadomo jak długo, w stanie ogłuszenia co najmniej, w poczuciu, że naprawdę dostał obuchem między oczy i choćby bardzo się chciał otrząsnąć, to mu to nijak nie wychodzi. Powiem Wam jedno: to, co wydarzyło się do tej pory w trzech tomach cyklu z Chyłką i Zordonem, zwalało z nóg, ale wydaje mi się, że to i tak było nic w porównaniu z tym, co szykuje się w czwartym tomie. Zakładam, że dopiero wtedy będzie mi brakowało słów, by oddać swoje wrażenia po lekturze, a wierzcie mi, mam z tym problem za każdym razem, gdy opisuję utwór sygnowany nazwiskiem Remigiusza Mroza. Co oczywiście świadczy o nim jak najlepiej: im większy problem ze stworzeniem spójnej recenzji, tym większa pewność, że przeczytało się coś naprawdę wyjątkowego.

Właściwie mogłabym na tym poprzestać, bo myślę, że wystarczająco mocno podkreśliłam już swój entuzjazm, ale może coś jeszcze dodam. Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się tej zapowiadanej konfrontacji Chyłki z Oryńskim. Ale że, tak po cichu mówiąc, wolę ją niż jego, cieszę się, że z czystym sumieniem mogłam śledzić jej poczynania zawodowe, że to ona ustawiła się po właściwej stronie. Oczywiście tylko pod jednym względem, bo z drugiej strony aż żal było patrzeć, co Joanna ze sobą robi. Jedna scena z sali sądowej wywołała moje autentyczne przerażenie i ból żołądka, że zaraz coś jej się stanie. Mam przez to nieodparte przekonanie, że udało się pisarzowi coś wielkiego: stworzyć bohaterów, którzy nie są tylko postaciami na papierze, czytelnik przywiązuje się do nich jak do rzeczywistych osób. Dlatego powtórzę się: mam nadzieję, że na dalszy ciąg losów Chyłki nie będziemy musieli czekać zbyt długo.

„Rewizją” Remigiusz Mróz udowadnia, że cały czas jest w najwyższej formie. Pozostaje pogratulować: jemu – tego stanu, sobie i czytelnikom – że możemy obcować z efektami jego pracy. Cóż więcej dodać? Pędźcie do księgarni czy bibliotek i czytajcie „Rewizję” – to jedna z najlepszych premier tego roku.    

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona. 

http://czwartastrona.pl/

20 komentarzy:

  1. no, no długo się wstrzymałaś z czytaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dłuższa historia, czemu tak długo mi zeszło z recenzją;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Twoje słowa nie dziwią mnie jakoś szczególnie;)

      Usuń
  3. Mój egzemplarz "Rewizji" juz dzis trafi w moje ręce :) tak długo wyczekiwany...!:D juz nie mogę się doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tę książkę będę czytać niebawem... najpierw muszę uporać się z zaginięciem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna książka autora, na którą mam ochotę. Jako że to thriller prawniczy to ma ona pierwszeństwo w kolejce:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czekam, aż trzeci tom pojawi się w mej bibliotece, wtedy dorwę całą trylogię i się zaczytam w Mrozie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony Ci zazdroszczę, że ta seria jeszcze przed Tobą:)

      Usuń
  7. Ach ten Mróz. Nie nadążam za jego książkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przyznaj, nudno by było, gdyby wydawał tylko jedną książkę rocznie;)

      Usuń
  8. Przeczytałam... Zachwyciłam się... I automatycznie chcę więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już nie mogę się doczekać, aż poznam "Rewizję", bo pierwsze dwie części cyklu niesamowicie mi się podobały. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam więc kciuki, by nastąpiło to szybko;)

      Usuń
  10. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.