piątek, 8 kwietnia 2016

Joanna Opiat-Bojarska "Zaufaj mi, Anno"



Joanna Opiat-Bojarska „Zaufaj mi, Anno”, Filia 2015, ISBN 978-83-7988-345-5, stron 368

Anna Rogozińska przeprowadza wywiad z jednym z czołowych polityków. Jego syn niedawno zginął, wypadając z balkonu. Ksawery Król nie wierzy jednak, by jego ukochany Grześ mógł popełnić samobójstwo, nie miał ku temu żadnych powodów; ktoś trzeci musiał być w to zamieszany. Anka czuje, że trafiła na świetny temat, ale gdy postanawia wyjaśnić okoliczności tego tragicznego wypadku, dostaje oficjalny zakaz zajmowania się sprawą. Ani myśli jednak się wycofywać, zwłaszcza gdy ginie kolejna osoba, kolega Grzegorza Króla, który również brał udział w tamtej feralnej imprezie. Rogozińska chce wykorzystać znajomość z prokuratorem Wiktorem Braunem, niegdysiejszym podopiecznym jej ojca. Niedługo później w sprawie wypływa wątek dopalaczy...

Dzięki lekturze „Zaufaj mi, Anno” powoli wychodzę na prostą, jeśli chodzi o książki Joanny Opiat-Bojarskiej, zostaje mi jeszcze tylko „Koneser”. W niniejszej powieści drugi raz spotykamy się z dziennikarką Anną Rogozińską, którą poznaliśmy w „Słodkich snów, Anno”. Dla mnie była to pierwsza książka autorki i uznałam ją za na tyle udaną, że postanowiłam kontynuować tę „znajomość”. Trochę trwało, zanim upolowałam drugi tom serii, ale wreszcie udało mi się go przeczytać. A jakie wrażenia? Całkiem pozytywne, z jednym tylko małym „ale”.

Joanna Opiat-Bojarska jest kojarzona i charakteryzowana jako pisarka sięgająca po tematy mające szeroki oddźwięk społeczny. W „Gdzie jesteś, Leno?” fabuła koncentruje się na porwaniach; w „Koneserze” rzecz dotyczy handlu żywym towarem; teraz zaś na pierwszym planie mamy motyw dopalaczy – to w ich kierunku podąża nieformalne śledztwo Anki Rogozińskiej. O dopalaczach swego czasu było bardzo głośno, teraz jest jakoś ciszej, co pewnie wcale nie znaczy, że problem zniknął raz na zawsze i go nie ma. Biorąc pod uwagę, że autorka zawsze solidnie przygotowuje się do swoich powieści, zbierając materiały, myślę, że można ze stuprocentową pewnością założyć, iż wypowiedzi osób literackich, które zażywały substancje psychoaktywne, są bliskie rzeczywistości. A to z kolei oznacza, że ja i tak pewnie nigdy nie zrozumiem tych, którzy dla jakichś tam pseudo-niezrównanych i nieporównywalnych z niczym wrażeń niszą sobie życie, a już na pewno ryzykują utratę zdrowia. Najbardziej przerażające jest chyba jednak to, że takie substancje może kupić właściwie każdy, nawet dziecko czy nastolatek, skoro potrafią być one sprzedawane w sklepie pod szyldem „upominki”. Bo gdy ktoś jest dorosły i dobrze wie, co robi, to w porządku, jesteś głupi, to rób tak dalej, ale istota nie w pełni świadoma konsekwencji zażycia jakiegoś środka – to już inna, poważniejsza, para kaloszy.

Opiat-Bojarska wie, jak prowadzić fabułę, by utrzymać zainteresowanie czytelnika. Zwroty akcji są, żywe tempo jest, styl też jest niczego sobie, a epilog sugeruje, że możemy oczekiwać dalszego ciągu. Zastrzeżenie mam tylko do rozwiązana zagadki śmierci Grzegorza Króla. Może nie tyle mnie ono rozczarowało, co oczekiwałam czegoś bardziej spektakularnego, jakiegoś mocniejszego uderzenia – to zastosowane przez pisarkę wydało mi się takie trochę zbyt zwyczajne. Ale to oczywiście tylko moje subiektywne odczucie, nie mające wpływu na ogólną, dobrą oceną całości.

„Zaufaj mi, Anno” to udana kontynuacja cyklu z Anną Rogozińską, a Joanna Opiat-Bojarska kolejny raz staje na wysokości zadania i utwierdza mnie w przekonaniu, że fabuły jej autorstwa są godne zainteresowania. Co i Wam zalecam.

9 komentarzy:

  1. Musze nadrobić poprzedni tom! Koniecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądzę, nie wiem w sumie, na co jeszcze czekasz:P

      Usuń
  2. Jeszcze nic nie czytałam tej autorki. Ajajaj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę złapać pierwszą część no i tą bo już od dawna mam na nie chęć.

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze nie czytałam pierwszego tomu, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie nie zainteresowała, uważam ją za wyjątkowo słabą.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.