Irena Matuszkiewicz „Przerwana podróż”, Prószyński i S-ka
2014, ISBN 978-83-7961-044-0, stron 384
Co kieruje naszym życiem? Los, zwany inaczej przeznaczeniem,
czy może nawet fatum? Bóg? A może my sami? Jakkolwiek by jednak nie nazywać tej
siły, to ona sprawia, że znajdujemy się w danym miejscu o danym czasie. To ona
splata nasze ścieżki z drogami innych ludzi. Tak dzieje się tego dnia, gdy w
mieście dochodzi to wypadku. Zofia, Antonina, Michał, Monika, Szczepan, Jacek.
Dla niektórych będą to ostatnie chwile na tym świecie, ale dla pozostałych
krótszy lub dłuższy przystanek, nawet nie tyle w drodze czy podróży, co w
życiu. Co doprowadziło ich do tego punktu? Czy dało się zapobiec tej chwili? A
może tak właśnie miało być?
Punktem kluczowym jest tutaj wypadek komunikacyjny. Pierwsza
część powieści jest przedstawieniem osób, które wezmą w nim udział. Każdy
rozdział dotyczy jednej osoby i można by właściwie powiedzieć, że są to
krótkie, ale bogate w treść opowiadania. W drugiej części, już „po”,
koncentrujemy się przede wszystkim na Antoninie. Przebiegiem całej fabuły
Matuszkiewicz pokazuje, jak doskonałą obserwatorką życia jest. Problemy, jakimi
obdarzyła swoich bohaterów, są takie zwyczajne, codzienne; myślę, że niejeden z
nas odnajdzie w nich coś znajomego, z czym być może zetknął się osobiście lub
co dotknęło jego bliskich czy przyjaciół. Michał od jakiegoś czasu szuka pracy,
nie po to kończył studia, żeby siedzieć rodzicom na głowie. W końcu los się do
niego uśmiecha, wreszcie ktoś chce go zatrudnić; poznaje też świetną dziewczynę
i kto wie, co z tego wyniknie. Zofia i Monika, złączone więzami krwi, ale już
nie prawdziwej bliskości. Dla Zofii Monika miała być podporą na starość, ale
okazuje się, że kobieta znacząco przeliczyła się w swoich planach. Monika nie
jest sobą, od kiedy poznała Szczepana, drobnego złodziejaszka i cwaniaczka,
który ewidentnie sprowadza dziewczynę na złą drogę. Tyle że Monika się
zakochuje, więc ani myśli schodzić z tej ścieżki, ciotka musi im tylko
przepisać mieszkanie i wtedy wszystko się ułoży. Jacek, kierowca autobusu,
naprawdę lubi swoją pracę. W wolnym czasie szykuje mieszkanie na powitanie
nowego członka rodziny, dziecka, o które tak długo z żoną się starali.
Antonina, kobieta samodzielna i niezależna, ceniony architekt, wdowa od kilku
lat, spotyka się z Leszkiem, choć nigdy nie zapomniała o mężu, który odszedł
zbyt wcześnie. Jej syn pracuje w Anglii, nie chciała pozwolić, by marnował
talent i nie wykorzystał danej mu szansy. Z bliższych sobie osób ma Klarę,
serdeczną przyjaciółkę od czasów przedszkolnych; jej rodzina to też kuzynka
Jola i jej mąż Roman, choć tak z ręką na sercu, to musiałaby przyznać, że woli
jego niż ją. Jola jest zbyt sztywna i zasadnicza, jak na potrzeby Antoniny. W
drugiej części zagości także Jagienka, dziennikarka, i kilka pielęgniarek, a
wraz z nimi niezliczone bolączki polskiego systemu opieki zdrowotnej.
Matuszkiewicz pisze lekko, z wdziękiem, i co jest znakiem
charakterystycznym jej książek, potrafi wciągnąć w wykreowany przez siebie
świat niepostrzeżenie, ale skutecznie. Ja chyba najbardziej lubię ją w gatunku
sagi rodzinnej („Przeklęte, zaklęte” oraz najnowszy „Zjazd rodzinny”, który
dopiero przed mną), ale w opowieści o obcych sobie ludziach złączonych jedną
chwilą także sprawdziła się znakomicie. Sprawnie porusza się na polu emocji,
stąpając między miłością, potrzebą przyjaźni i akceptacji, samodzielności i
niezależności, a jednocześnie chęcią oparcia się na kimś pewnym. Swojego
czytelnika potrafi nie tylko wzruszyć, ale i rozbawić, zapewniając mu idealnie
wyważoną dawkę uczuć. „Przerwana podróż” to historia z tych, które można
przeczytać z wielką przyjemnością. Może nie wnosi niczego odkrywczego do życia,
ale spełnia swoje zadanie jako książka na przyzwoitym literackim poziomie.
Niedawno ogłosiłam konkurs, w którym do wygrania był egzemplarz "Niegrzecznych księżniczek". Nagroda powędruje do Karoliny Małkiewicz:) Gratuluję, skontaktuję się mailowo. Dziękuję wszystkim dziewczynom, które zechciały napisać te kilka zdań.
Czytałam tej autorki jedynie ,,Szepty'', ale pamiętam, że tak średnio mi się podobały. Nie było źle, acz nie było też zachwytów. Dlatego zastanowię się jeszcze nad powyższą pozycją.
OdpowiedzUsuń"Szepty" mnie też nie zachwyciły, ta jest o wiele lepsza.
UsuńZatem jest nadzieja, że i mnie się spodoba ;)
UsuńOby:)
UsuńO mój Boże, dziękuję! Ależ się cieszę! Czasem marzenia się spełniają! ^^ <3
OdpowiedzUsuńTo ja się cieszę, że mogłam takie marzenie spełnić:)
Usuń„Przerwana podróż” to książka, która już czeka na mojej półce na swoje przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńUdanej lektury zatem:)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, więc chętnie to nadrobię. :)
OdpowiedzUsuńPolecam, może Ci się spodobają:)
UsuńNie słyszałam o tej powieści, ale pióro autorki miałam już okazję poznać - rzeczywiście pisze lekko.
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńMatuszkiewicz biorę w ciemno :D dawno jej nie czytałam, więc pora nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńSłuszna decyzja:)
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuń