Remigiusz Mróz „Rewizja”, Czwarta Strona 2016, ISBN
978-83-7976-397-6, stron 628
Kariera Joanny Chyłki skręciła w zupełnie nieoczekiwanym
przez nią kierunku. Pozwoliło jej to, niestety, zaprzyjaźnić się z butelką –
alkohol towarzyszy jej ostatnio na każdym kroku. Nie przeszkadza jej to jednak
podjąć się obrony robotnika z warszawskiego Ursusa. Mężczyzna wywodzący się ze
społeczności romskiej w tragicznych okolicznościach traci żonę i córkę, szybko
stając się jedynym podejrzanym o tę makabryczną zbrodnię. Kobiety Roberta
Horwata miały wysoką polisę na życie, więc jasne staje się, że w takich
warunkach towarzystwo ubezpieczeniowe nie będzie spieszyło się z wypłatą.
Chyłka ani myśli jednak odpuszczać, a po drugiej stronie barykady będzie mieć
Kordiana Oryńskiego, swojego byłego aplikanta z kancelarii Żelazny & McVay.
Powiedzieć, że gra toczy się między zwykłym człowiekiem a bezduszną korporacją,
to jakby nic nie powiedzieć, cała ta sytuacja ma o wiele więcej oblicz...
Właściwie mogłabym na tym poprzestać, bo myślę, że
wystarczająco mocno podkreśliłam już swój entuzjazm, ale może coś jeszcze
dodam. Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się tej zapowiadanej konfrontacji
Chyłki z Oryńskim. Ale że, tak po cichu mówiąc, wolę ją niż jego, cieszę się,
że z czystym sumieniem mogłam śledzić jej poczynania zawodowe, że to ona
ustawiła się po właściwej stronie. Oczywiście tylko pod jednym względem, bo z
drugiej strony aż żal było patrzeć, co Joanna ze sobą robi. Jedna scena z sali
sądowej wywołała moje autentyczne przerażenie i ból żołądka, że zaraz coś jej
się stanie. Mam przez to nieodparte przekonanie, że udało się pisarzowi coś
wielkiego: stworzyć bohaterów, którzy nie są tylko postaciami na papierze,
czytelnik przywiązuje się do nich jak do rzeczywistych osób. Dlatego powtórzę
się: mam nadzieję, że na dalszy ciąg losów Chyłki nie będziemy musieli czekać
zbyt długo.
„Rewizją” Remigiusz Mróz udowadnia, że cały czas jest w
najwyższej formie. Pozostaje pogratulować: jemu – tego stanu, sobie i
czytelnikom – że możemy obcować z efektami jego pracy. Cóż więcej dodać?
Pędźcie do księgarni czy bibliotek i czytajcie „Rewizję” – to jedna z
najlepszych premier tego roku.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
no, no długo się wstrzymałaś z czytaniem ;)
OdpowiedzUsuńTo dłuższa historia, czemu tak długo mi zeszło z recenzją;)
UsuńMoja ukochana seria:)
OdpowiedzUsuńTwoje słowa nie dziwią mnie jakoś szczególnie;)
UsuńMój egzemplarz "Rewizji" juz dzis trafi w moje ręce :) tak długo wyczekiwany...!:D juz nie mogę się doczekać. :)
OdpowiedzUsuńWięc czytaj czym prędzej:)
UsuńTę książkę będę czytać niebawem... najpierw muszę uporać się z zaginięciem :)
OdpowiedzUsuńJedna i druga genialne:)
UsuńKolejna książka autora, na którą mam ochotę. Jako że to thriller prawniczy to ma ona pierwszeństwo w kolejce:)
OdpowiedzUsuńJa czekam, aż trzeci tom pojawi się w mej bibliotece, wtedy dorwę całą trylogię i się zaczytam w Mrozie.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony Ci zazdroszczę, że ta seria jeszcze przed Tobą:)
UsuńAch ten Mróz. Nie nadążam za jego książkami :)
OdpowiedzUsuńAle przyznaj, nudno by było, gdyby wydawał tylko jedną książkę rocznie;)
UsuńPrzeczytałam... Zachwyciłam się... I automatycznie chcę więcej :)
OdpowiedzUsuńSkądś to znam;)
UsuńJuż nie mogę się doczekać, aż poznam "Rewizję", bo pierwsze dwie części cyklu niesamowicie mi się podobały. :)
OdpowiedzUsuńTrzymam więc kciuki, by nastąpiło to szybko;)
UsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń