Danuta Noszczyńska „Harpia”, Prószyński i S-ka 2014, ISBN
978-83-7961-043-3, stron 336
Adela, zwana w skrócie Adą, właśnie porzuca kolejnego
faceta. Dobrze wiedział, jakie są zasady, na czym opiera się związek z nią, i
co? I śmiał jej stawiać jakieś warunki? Co to, to nie; warunki to może stawiać
ona, Adela, bo sporo ją kosztowało, żeby poukładać sobie życie oraz relacje ze
światem i ludźmi. Obiecała sobie kiedyś, że nie da się skrzywdzić, że nie
będzie przywiązywać się do innych, i to właśnie robi. Jest właścicielką galerii
ze starymi przedmiotami i nawet z podwładną Olgą dąży do utrzymywania
zależności jedynie służbowych, choć nie zawsze się udaje. Zwłaszcza teraz,
kiedy wokół Strychu zaczynają się dziać dziwne rzeczy – dziwne odwiedziny i
głupie pytania o to, kto kupił koguta. Na dodatek w życiu Ady dość
niespodziewanie pojawia się nowy mężczyzna i bezczelnie... ją całuje. Ada
czuje, że chyba musi jeszcze raz przemyśleć swoje zasady.
Na początku poznajemy Adę i jej światopogląd. Te pierwsze
strony sugerują, że to, co kobieta sobie założyła, wynika z jej doświadczeń.
Niby jest wdową, ale później wyjdzie na jaw, że ten mąż wcale jej się tak
bardzo nie przysłużył. W każdym razie znając całą historię Ady, nie ma się co
dziwić, że przywdziała maskę twardej kobiety, dbającej przede wszystkim o to,
by jej samej było ze sobą dobrze. W końcu kto jak nie ona sama jest dla niej
najlepszym towarzystwem?
Potem akcja się zagęszcza i robi się coraz ciekawiej.
Zaczyna nawet lekko pachnieć kryminałem, choć tu autorka puszcza nieco oko do
swoich czytelników - nowe koleżanki Ady biorą sprawy w swoje ręce, nie
oglądając się na policję, i same postanawiają rozwiązać zagadkę, chcąc
dowiedzieć się, dlaczego wokół galerii kręcą się najwyraźniej jacyś przestępcy.
Solidną dawkę uśmiechu zapewnia nam również zachowanie Adeli wobec tajemniczego
mężczyzny, który pewnego wieczoru wyskakuje przed nią z krzaków. Znajdziemy
tutaj elementy tego, co umiejętnie zastosowane, zawsze budzi moją wielką
uciechę, czyli „kto się czubi, ten się lubi”. Ale nie tylko, bo Ada zacznie się
miotać: czy ona się aby nie pomyliła z tą swoją racjonalnością?
Możliwe, że to, co napisałam powyżej, jest odrobinę
niejasne. Ale też i miało takie być. Chciałam wzbudzić zainteresowanie i
zaintrygować, by przekonać Was do lektury „Harpii”. To żartobliwa powieść,
która przemyca coś więcej, sugerując, że nasze życie nie zawsze wygląda tak,
jak to sobie zaplanujemy – czasem trzeba mu się poddać i przyjmować to, co
jest, z dobrodziejstwem inwentarza. Danuta Noszczyńska mnie nie zawiodła –
kolejny już raz stanęła na wysokości zadania. Nic się nie zmieniło – pisze z
wdziękiem, z humorem i naprawdę dziwię się, że o jej książkach nie jest
głośniej. Namawiam Was gorąco, byście poznali Adelę Dobrochnę „bez herbu”,
czyli tytułową harpię. To niecodzienna bohaterka, której długo nie zapomnicie.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Księgarni
Bookmaster.
Wyzwanie: „Polacy nie gęsi”.
Kolejna polska autorka, której książek jeszcze nie znam :( Czas to zmienić i koniecznie coś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZacznij od Mariana, nie pożałujesz:)
UsuńZaczęłam czytać tę książkę, ale stanęłam w połowie fabuły i już dalej nie mam ochoty kończyć. Jakoś mnie po prostu nie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńBo w sumie to ona się dość późno rozkręca.
UsuńCzytałam dotąd tej autorki tylko "Przedśmiertne zapiski Żywotnego Mariana", bardzo mi się podobało, taka specyficzna lektura. Mimo to jakoś mnie nie ciągnie do jej książek, siedzę po uszy w historycznych jak na razie :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeszcze "Wszystkie życia..." mogłyby przypaść Ci do gustu;) A Marian zdecydowanie najlepszy:)
UsuńNie znam tej autorki, ale Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła do tej książki.
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie:)
UsuńKsiążka już za mną, ale bawiłam się przy niej świetnie
OdpowiedzUsuńWidzę więc, że mamy podobne poczucie humoru;)
UsuńŚwietnie napisana recenzja, zachęciłaś mnie do "Harpii" :)
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać;)
UsuńKiedyś czytałam jakąś książkę tej autorki i nie zaiskrzyło, ale to było daaaaaawno temu.
OdpowiedzUsuńMoże czas na drugie podejście? :)
UsuńNie znam autorki, ale na pewno będę chciała poznać, bo widzę że to może być coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz, gdy ją poznasz;)
Usuń