Katarzyna Puzyńska „Motylek”, Prószyński i S-ka 2014, ISBN
978-83-7839-695-6, stron 608
Kiedy w niewielkiej miejscowości Lipowo zostaje znalezione
ciało kobiety, początkowo wydaje się, że zdarzył się nieszczęśliwy wypadek.
Przecież tam nic innego się nie dzieje. Ale okazuje się, że przejechana
zakonnica została zamordowana, a okoliczności, w jakich została zauważona,
upozorowano tak, by kojarzyły się jednoznacznie. Kilka dni później na leśnej
polanie zostaje odnaleziona kolejna kobieta, żona miejscowego milionera. Nad
wyjaśnieniem morderstw pracuje szef komisariatu, młodszy aspirant Daniel
Podgórski, ze swoimi podwładnymi. Czy te dwie sprawy coś łączy? Czy rozwiązanie
zagadki tkwi w przeszłości zakonnicy? Śledztwem interesuje się także Weronika
Nowakowska. Kobieta kupiła w Lipowie dom, licząc na to, że w nowym otoczeniu
zapomni o rozwodzie z mężem, również policjantem. Będzie się tylko musiała
przyzwyczaić, że w tak małej mieścinie wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą i
że nie jest ona tak sielska, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut
oka...
Rzuciło mi się gdzieś w oczy, że polska pisarka jest
porównywana do Camilli Läckberg. Jakkolwiek nie znoszę takich porównujących
zabiegów marketingowych, tak tym razem muszę przyznać, że faktycznie te dwie autorki mają ze sobą coś
wspólnego. Obie stawiają na znacząco zarysowane tło społeczno-obyczajowe. Ono
nie jest gdzieś obok, ale stanowi integralną część fabuły. A umiejscowienie
akcji w małej miejscowości jest dla mnie strzałem w dziesiątkę. Uwielbiam taką
właśnie scenerię wydarzeń – te tajemnice co krok wychodzące na jaw; to, że
właściwie każdy jest podejrzany, bo większość miała jakiś motyw; to, że hasło
„wsi spokojna, wsi wesoła” nie może mieć tutaj zastosowania, bo atmosfera
daleka jest od sielanki, a wręcz przeciwnie, gdzieś w pobliżu czai się zło, a
wrażenie narastającego mroku i lęku tylko się potęguje. Od razu przypominają mi
się dwie znakomite powieści Katarzyny Pisarzewskiej – „Zmowa milczenia” i
„Zbieg okoliczności”, utrzymane w podobnym klimacie i jedne z najlepszych,
według mnie, współczesnych powieści z akcją w małych miasteczkach. Cieszę się,
że po lekturze „Motylka” będę mogła podać kolejny wyśmienity przykład fabuły w
takiej konwencji.
Intryga, jaką wymyśliła Puzyńska, jest pierwszorzędna. Pełny
obraz sytuacji rysuje się dopiero pod sam koniec, bo początkowo, podrzucane
stopniowo epizody z przeszłości mówią czytelnikowi raczej niewiele, dopiero
później wszystkie elementy układanki wskakują na swoje miejsca. Tym, na co
oprócz tego warto zwrócić uwagę, jest kreacja bohaterów, i to nie tylko tych
wiodących, ale wszystkich, nawet tych, którzy pojawiają się tylko na moment i
nie odgrywają większej roli – choćby taka pani Barczewska, idealne
potwierdzenie mojej osobistej teorii, że czasem klasę pisarza poznaje się po
tym, że potrafi stworzyć postać wybitnie irytującą lub wyjątkowo podły czarny
charakter. Ta bohaterka występuje tylko w epizodzie, ale ciśnienie zdążyła mi
podnieść, zwłaszcza że jest taka życiowa; pewnie wielu z nas znalazłoby jej
rzeczywisty odpowiednik, choć nikomu bym tego nie życzyła;)
Katarzyna Puzyńska jest kolejną świetną pisarką, którą
odkryłam w ostatnim czasie (i mam szczęście do Katarzyn, drugą jest Katarzyna
Kwiatkowska, mistrzyni kryminału retro). I nikt, absolutnie nikt, nie odwiedzie
mnie od zdania, że polscy pisarze piszą genialnie, i nie powinni być porównywani
z zagranicznymi, bo „zagraniczne” wcale nie znaczy „lepsze”. Lekturę „Motylka”
oczywiście gorąco rekomenduję. Dobra rozrywka gwarantowana. A na mnie już
czekają pozostałe trzy tomy.
Wyzwanie: „Polacy nie gęsi”.
Czytałam ''Więcej czerwieni'' tej autorki i byłam zachwycona, dlatego chętnie poznam inne dzieła autorki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie drugi tom skończyłam i masz rację, zachwyt pasuje do stanu po odłożeniu książki. Świetnie pisze Puzyńska, co tu dużo mówić:)
UsuńJestem po lekturze dwóch części, nie mogę się doczekać dwóch pozostałych. Puzyńska ma wyczucie, niczego nie jest za dużo ani za mało :)
OdpowiedzUsuńNo ja też już po dwóch, pozostałe czekają na półce:)
UsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki, ale bardzo chętnie zacznę od ,,Motylka", skoro polecasz :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, polska autorka, znakomity styl, doskonale skonstruowana intryga:)
UsuńA ja muszę w końcu poznać i odkryć tę autorkę. Tyle dobrego o niej słyszałam.
OdpowiedzUsuńKto jak kto, ale Ty musisz;) Żal byłoby nie znać tak dobrej pisarki:)
Usuńciągle nic Puzyńskiej nie czytałam, a tyle dobrego słyszałam.
OdpowiedzUsuńKasiek czytaj, ja właśnie zaczęłam kilka dni temu Motylka i bardzo mi się podoba, choć ze względu na objętość (ponad 500 stron) to trochę trwa rozwinięcie akcji:)
UsuńWłaśnie, Kasiek, czytaj, Ty nas zachęciłaś do Katarzyny Kwiatkowskiej, to my Cię teraz namawiamy na książki innej Katarzyny. Mogę dodać, że właśnie skończyłam drugi tom, trzyma poziom debiutu:)
UsuńOo szybko Ci poszło, to jestem ciekawa trzeciego, bo tu gdzieś powyżej czytałam, że 3 i 4 troszkę spada napięcie.
UsuńNa razie udaję, że tego o tym napięciu nie widziałam;)
UsuńZa mną cała seria. :) "Motylek" też na mnie zadziałał zachęcająco, podobnie jak "Więcej czerwieni", a później chyba troszkę entuzjazm opadł. :) Życzę przyjemnych lektur. :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę udać, że nie widzę tego zdania o opadającym entuzjazmie?;) "Więcej czerwieni" dzisiaj skończyłam, równie udana, jak pierwsza, więc jestem optymistycznie nastawiona do kolejnego tomu. Choć może dam sobie chwilkę przerwy;)
UsuńNie miałam okazji zapoznać się z twórczością autorki i widzę, że wiele tracę. Muszę jak najszybciej nadrobić zaległości
OdpowiedzUsuńNaprawdę wiele, piszę Ci to chwilę po skończeniu drugiego tomu:)
UsuńMusisz przestać czytać kryminały, bo mi się wyrzuty sumienia włączają, gdy po raz kolejny trafiam na autora, którego bardzo chcę poznać, ale jeszcze go nie znam. ;)
OdpowiedzUsuńMogę Ci obiecać, że na razie żadnego nowego autora kryminałów w planach nie mam;)
UsuńJeszcze nic tej autorki nie czytałam. ale podobnie czuję się "nią bombardowana" zewsząd ;)
OdpowiedzUsuńPytanie tylko, co z tym "bombardowaniem" zrobisz;) Ja, jak widzisz, uległam;)
UsuńPoszukam książki tej autorki ;) może też się zachwycę ;)
UsuńCzytałam trzy tomy z serii i czekam na następne, rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńJa wiele sobie obiecuję także po czwartym, bo jest taki grubiutki;)
Usuń