Kasia Bulicz-Kasprzak „Inna bajka”, Świat Książki 2015, ISBN
978-83-8031-089-6, stron 272
Nie tak to wszystko miało wyglądać. Karolina miała jasno
określone cele i plany na życie. Najpierw miała skończyć studia, a potem
chciała pisać doktorat z chemii. Poza tym miała korzystać z każdej chwili, czerpać z młodości, ile się
da. Tymczasem nagle dzieje się coś, co zmienia wszystko: kreseczki na teście
ciążowym przerażają Karolinę. Chciała zostać matką, no ale przecież jeszcze nie
teraz, to miała być kwestia bardzo odległej przyszłości. Co ma teraz robić? Jak
powiedzieć to rodzinie, zwłaszcza rozmodlonej babci? Pewnie ją wyklnie. A co z
Rafałem, ojcem dziecka? Dziewczyna wie, że on układa sobie życie, więc może nie
będzie mu go komplikować, ale czy poradzi sobie sama? Przed Karoliną wyjątkowe
pod każdym względem miesiące...
„Inna bajka” to zmagania Karoliny ze staniem szumnie
nazywanym błogosławionym, który potrafi nieźle dać w kość i być dalekim od
drogi usłanej różami. Bardziej więc pasuje do niego określenie odmienny, bo
chyba wyjątkowo odmienne jest to, że nagle traci się kontrolę nad sobą, nad
swoim ciałem i psychiką, i tym, co z tobą wyrabiają. W którymś z wywiadów
przeczytałam, że przeżycia bohaterki Kasia Bulicz-Kasprzak oparła na swoich
osobistych doświadczeniach. Dla mnie jest to szczególnie cenne, ponieważ nie
tylko poczułam, że lepiej poznałam autorkę, ale także, że książkowa historia jest
prawdziwa, że autorka wie, o czym pisze. A wiecie, co innego czytać suche
informacje o objawach ciąży i o tym, co się w jej trakcie może dziać, w
podręcznikach czy na portalach medycznych, a co innego poznać świadectwo kogoś,
kto to wszystko przeżył. Opisy dolegliwości Karoliny przestawione są z
wdziękiem i humorem, choć myślę, że gdy kobieta przez kilka miesięcy zmaga się
z mdłościami czy hormonalną huśtawką nastrojów, to tak wesoło jej nie jest. Ale
na tym właśnie polega cały urok stylu Kasi: lekki, zabawny i ciepły porywa od
samego początku. Sądzę też, że autorce znakomicie udało się oddać fakt, jak to
natura dobrze wiedziała, co robi, dając kobiecie dziewięć miesięcy na
przygotowanie się na bycie matką. Często najpierw pojawia się zaskoczenie, tak
jak w przypadku Karoliny, że „jak to się mogło stać”; potem rodzi się szereg
wątpliwości, czy to na pewno dobry moment; z czasem występuje strach o tę małą
istotkę w środku, i wreszcie przypływy tej bezwarunkowej miłości, której pewnie
nie da się do niczego porównać.
Kasia Bulicz-Kasprzak rozkłada też na czynniki pierwsze
mechanizm przyjaźni. Relacje Karoliny z Anką i Kingą to przykład tego, jak
niełatwe bywają to związki.
„Inna bajka” to powieść na jedno popołudnie z tego względu,
że trudno się od niej oderwać, a lektura biegnie sama, co i rusz zapewniając
wyrzut endorfin. Pełnokrwiści bohaterowie (brawa za postać babci, bardzo
przypominała mi Babcią Mazurową z serii o przygodach łowczyni nagród, Stephanie
Plum, czyli słynnej Śliweczki) budzą sympatię, a ich losy śledzi się tak, jakby
słuchało się opowieści o przyjaciołach. Jakimi przymiotnikami określilibyście
powieść, która bardzo przypadła Wam do gustu i wywarła na Was wielkie wrażenie?
Wszystkie pozytywne, które przyszłyby Wam do głowy, w przypadku książki Kasi
Bulicz-Kasprzak możecie zastosować, bo jest po prostu świetna i na to
zasługuje. Nie nastawiajcie się może na fabułę odkrywczą, ale za to dostaniecie
akcję wyśmienicie poprowadzoną, ciepłą i życiową.
Wyzwanie: „Polacy nie gęsi”.
Dosyć popularna fabuła, ale w końcu w życiu często się zdarza.. Książki jeszcze nie czytałam, ale w przyszłości w sumie mogę po nią sięgnąć, skoro warto :)
OdpowiedzUsuńWarto, gwarantuję Ci to:)
UsuńOgromnie mnie kusi ta książka i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją zdobyć i przeczytać.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, bo ona jest baaardzo kusząca:)
UsuńMam w planach tę książkę. Uwielbiam styl pisania Kasi Bulicz-Kasprzak.
OdpowiedzUsuńI między innymi to nas łączy:)
UsuńDwie kreski na teście ZAWSZE odwracają świat do góry nogami, nawet jeśli czekało się na nie z utęsknieniem. Najważniejsze jednak, aby szok minął, a kobieta zaczęła radować się błogosławionym stanem wśród grona ukochanych osób. Widzę, że aktualnie znalazłabym z Karoliną mnóstwo tematów do rozmów - obie mogłybyśmy skarżyć się sobie nawzajem. ;-) Książkę MUSZĘ przeczytać jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńCzyli mogę gratulować? :)
Usuń