Nele Neuhaus „Przyjaciele po grób”, Media Rodzina 2013, ISBN
978-83-7278-912-9, stron 408
Hans-Ulrich Pauly dla młodzieży, którą uczył, był
autorytetem. Liczyło się nie tylko to, że w szkole był wobec nich uczciwy;
przyciągał ich także swoją postawą poza nią. Był zagorzałym ekologiem, walczył
o dobro środowiska, a najbardziej sprzeciwiał się rozbudowie drogi B8, która
zaburzyłaby ład w okolicy. I choć zbudował wokół siebie grupę prawie że
wyznawców, to tak naprawdę dla wielu mieszkańców był prawdziwym wrzodem.
Zagrażał interesom wszystkich, którzy w nowym układzie drogi wietrzyli korzyści
dla siebie. W gronie tym był bogaty właściciel koncernu budowlanego oraz
urzędnicy miejscy na czele z burmistrzem miasta. Gdy więc na terenie zoo
zostaje znaleziona ręka, a później całe ciało Pauly’ego, niektórym zaczyna się
palić grunt pod nogami. Gdy na jaw wychodzą kolejny sekrety, podejrzani stają
się wszyscy: młodzi ludzie przyjaźniący się z ofiarą, biznesmeni, a nawet
dyrektor zoo, Christoph Sander, w którego niewinność wierzy tylko komisarz Pia
Kirchhoff, bo jej szef, Oliver von Bodenstein, ani trochę; uważa, że Sander na
pewno ma coś na sumieniu...
Jako że „Śnieżka...” ciągle jeszcze mocno tkwi w mojej
pamięci, to trudno mi się powstrzymać od porównywania jej z niniejszą książką.
Na pierwszy rzut oka, fabuły wydają się być dosyć podobne o tyle, że znów
wszystko wydaje się sprowadzać do małego miasteczka, w którym każdy może mieć
coś do ukrycia i motyw do zabójstwa. Ale choć początkowo schemat ma cechy
wspólne, to jednak z czasem dostrzegamy, że Neuhaus wykazuje się świeżością
pomysłu i nie bazuje na tym, z czego już wcześniej skorzystała. Idzie krok
dalej, stara się mocno, by czytelnika zaskoczyć i w pełni jej się to udaje. I
chociaż pierwsze elementy rozwiązania zagadki zaczęły mi świtać jeszcze przed
epilogiem, to jednak jej rozmiar pozostał dla mnie tajemnicą do samego końca.
Niemiecka pisarka poruszyła temat, który zdaje się być
uniwersalny dla każdego miejsca w obecnych czasach. Mam na myśli kontrowersje,
jakie pojawiają się często przy różnego rodzaju inwestycjach, które, choć
docelowo mają służyć poprawie jakości życia mieszkańców, nierzadko wiążą się z
kosztami, jakie musi ponieść na przykład środowisko. Do akcji wkraczają
ekolodzy i obrońcy przyrody, przez co rodzą się konflikty interesów. I interes
jest tutaj słowem wyjątkowo na miejscu, bo skoro mówimy o inwestycjach, o
których z czasem robi się wyjątkowo głośno, to w domyśle mamy zazwyczaj wielkie
pieniądze. A dla nich sporo ludzi byłoby w stanie zrobić wszystko. Mają one w
sobie taką siłę, że dla ich zdobycia niektórzy zniszczą każdą przeszkodę, jaką
tylko napotkają na swej drodze.
„Przyjaciele po grób” to kryminał z wartko toczącą się
akcją, który trzyma w napięciu od początku do końca. Pochłania bez reszty i
czyta się jakby sam. Takie książki lubię. I gorąco namawiam do lektury.
Zachęciłaś mnie do zapoznanie się z twórczością niemieckiej pisarki, skoro pisze ciekawe kryminały :)
OdpowiedzUsuńPo trzecim, który miałam okazję czytać, zachęcam jeszcze bardziej;)
UsuńOstatnio znów mam chęć na jakiś dobry kryminał, zatem być może skuszę się na powyższą książkę, choć najpierw wolałabym poznać ''Śnieżkę...''.
OdpowiedzUsuńU mnie ochota na mocniejsze lektury nie maleje;)
UsuńMyślę sobie, że "Śnieżka" jest dobra na pierwszy raz, nawet wbrew kolejności wydawania:)
Do kryminałów nie trzeba mnie przekonywać ;) Choć, na pierwsze spotkanie z tą autorką również bardziej kusi mnie "Śnieżka..." ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że w ogóle chcesz spróbować;) A od której zaczniesz, będzie dobrze:)
UsuńUwielbiam kryminały z wartką akcją. Do tego taki ciekawy wątek, chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńKryminał bez wartkiej akcji to nie kryminał, więc całkowicie się z Tobą zgadzam;)
UsuńProza Nele Neuhaus bardzo przypadła mi do gustu. Pewnie i po tę jej powieść w końcu sięgnę :)
OdpowiedzUsuńwww.krzywaprosta.pl
Przede mną jeszcze "Zły wilk" i "Kto sieje wiatr". Już się nie mogę doczekać:)
UsuńBrzmi zachęcająco, chętnie sięgnę! :D
OdpowiedzUsuńGorąco namawiam:)
UsuńNie słyszalam o tej autorce, poszukam z pewnością :)
OdpowiedzUsuńGwarantuję Ci, że warto ją poznać:)
UsuńJeszcze nie znam tej autorki, ale mam dwie jej książki. Kuzynka pożyczyła mi też jedną jej książkę, więc pewnie niedługo przeczytam którąś z nich. Choć niestety mam lekkie wątpliwości od której zacząć :/
OdpowiedzUsuńTo zależy, czy chcesz czytać w kolejności wydarzeń, to wtedy ta jest pierwsza, potem "Głębokie rany", "Śnieżka...", "Kto sieje wiatr" i "Zły wilk". Ja pierwszą czytałam "Śnieżkę" i też dobrze było;)
UsuńAutorki wprawdzie nie znam, ale już jakiś czas temu przekonałam się kryminałów niemieckich pisarzy, więc chętnie i zajrzę do powieści tejże autorki.
OdpowiedzUsuńPowinny Ci się spodobać:)
UsuńJakiś czas temu ten tytuł miał do mnie dotrzeć, ale gdzieś zagubił się pewnie po drodze a i ja o nim zapomniałam. Rozejrzę się za nim raz jeszcze, tylko skoro to seria i pierwsza część jak piszesz jeszcze nie przetłumaczona... hmmmm
OdpowiedzUsuńTo szkoda, że nie dotarł, naprawdę:(
UsuńTakie informacje znalazłam na LC, a jak faktycznie jest, to nie wiem;) Ale w naszym kraju, jeśli chodzi o kolejność wydania tomów, to chyba nic mnie nie zdziwi:)