Kamil Janicki „Upadłe damy II Rzeczpospolitej”, Znak 2013,
ISBN 978-83-240-2792-7, stron 392
Zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma chyba osoby, która nie
słyszałaby o sprawie Rity Gorgonowej - może nawet nie znać szczegółów, ale
myślę, że samo nazwisko mogło jej się obić o uszy. Rita Gorgonowa w powszechnej
świadomości utrwaliła się więc jako symbol największej zbrodniarki
dwudziestolecia międzywojennego. Dziś, po tylu latach, córka i wnuczka skazanej
kobiety walczą o jej rehabilitację, chcąc doprowadzić do rewizji procesu, który
wówczas opierał się na poszlakach, a dodatkowo nie wszystkie wątki zostały w
nim wzięte pod uwagę. Jednak nawet gdyby do tego doszło, to mam wrażenie, że i
tak te dwa słowa: „sprawa Gorgonowej” oznaczać będą już zawsze jedno: zbrodnię
kobiecą. Ale gdy sięgnąć głębiej do materiałów archiwalnych okaże się, że Rita
nie była jedyną „złą kobietą”. I właśnie jej podobnym postanowił przyjrzeć się
bliżej Kamil Janicki, autor, którego książki mogłabym jeść łyżeczkami, takie są
dobre.
A zaczęło się od księżniczki Zofii Zyty Woronieckiej herbu
Korybut. Oskarżono ją o morderstwo z premedytacją – miała zastrzelić swojego
narzeczonego, by chwilę po zbrodni, jak gdyby nigdy nic, zamknąć się w łazience
i spokojnie wziąć kąpiel. Ale czy naprawdę tylko ona była winna? W Poznaniu
zatrzymano młodą kobietę, która listownie szantażowała mężczyzn z pozycją i
pieniędzmi. Groziła im, że doniesie ich żonom o grzeszkach pana domu.
Rozochociła się, gdy żądane kwoty zaczęły spływać, ale przedobrzyła, gdy
napisała do księdza kanonika. Ogromnego szoku doznał mąż pewnej kobiety, gdy
dowiedział się, co małżonka porabia w wolnych chwilach. To już chyba wolałby,
żeby go zwyczajnie zdradzała, o co ją podejrzewał, a nie prowadziła dom
schadzek dla pedofilów. Dwie inne kobiety parały się łapówkarstwem – jedna była
Żydówką, druga żoną prezesa sądu; obie za pieniądze obiecywały interwencje na
wysokim szczeblu, które miały skutkować np. awansem na wymarzone stanowisko.
Marię Zajdlową skazano za zbrodnię najgorszą: zabójstwo własnego dziecka.
Rodzina Gierszewskich z kolei jest przykładem na to, że w obliczu pieniężnej
fortuny więzy krwi przestają mieć jakiekolwiek znaczenie.
Kamil Janicki w serii „Prawdziwe historie” Znaku wydał trzy
książki – ta jest druga w kolejności ukazania się, a trzecia, jaką miałam
niebywałą przyjemność przeczytać; za zeszłoroczne „Damy złotego wieku”
przyznałam mu nawet osobisty tytuł autora roku. Taki porządek czytania skłonił
mnie do wniosku, że historyk z publikacji na publikację jest coraz lepszy,
tylko żeby była jasność – on od razu startował z wysokiego C, bo nie bójmy się
tych słów: do pisania to on jest po prostu stworzony. Już pierwsza pozycja była
doskonała, a następne jeszcze podnoszą poprzeczkę. Ale co najważniejsze –
Janicki potrafi jej sprostać. Pisze lekko, z wdziękiem, a przede wszystkim
merytorycznie, koncentrując się nie tylko na samych bohaterkach, ale bogato
kreśląc tło obyczajowo-społeczne ich życia. Wybiera interesujące tematy i
postaci. I właściwie mogłabym się tak zachwycać jeszcze długo, ale na tym
poprzestanę. „Upadłe damy II Rzeczpospolitej” to książka genialna. I jako taką
gorąco polecam.
Wyzwania: „Czytamy książki historyczne”, „Polacy nie gęsi”.
Chętnie dowiem się czegoś więcej o kobietach upadłych, szczególnie Ricie Gorgonowiej, więc książkę na pewno będę mieć na uwadze!
OdpowiedzUsuńO Gorgonowej to polecałabym Ci Kopra albo "Życie przestępcze w przedwojennej Polsce", o której dopiero będę pisać. Janicki o niej tylko wspomina, więcej miejsca poświęcając innym paniom.
UsuńA jednak jest osoba, która nigdy nie słyszała o sprawie Rity Gorgonowej. Jestem nią ja. W ogóle nie kojarzę tego nazwiska. Jednakże chętnie nadrobię zaległości w tej kwestii, gdyż "Upadłe damy II Rzeczpospolitej" wyjątkowo mnie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńDobrze, że zabezpieczyłam się tym małym słówkiem "chyba";) Ale wyprowadziłaś mnie z moich przekonań. Cieszę się jednak, że udało mi się zachęcić Cię do tej publikacji, nie pożałujesz lektury:)
UsuńKsiążki o kobietach historii są zawsze ciekawą alternatywą, by dowiedzieć się czegoś więcej niż na tradycyjnych lekcjach w szkole, dlatego je uwielbiam. Tej pozycji jeszcze nie przeczytałam, ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńSzkolne lekcje to chyba raczej zniechęcają do poznawania historii. Albo trzeba po prostu do tego dojrzeć;)
UsuńBardzo ładne wydanie + ciekawe informacje to wszystko sprawia, że książkę bardzo chciałabym mieć na swojej półce
OdpowiedzUsuńJa się bardzo cieszę, że ją mam. Tym bardziej że uważam ją za taką, do której można wielokrotnie wracać;)
UsuńKsiążka, na którą mam wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz poszukać, spodoba Ci się:)
UsuńGenialna książka. Ja czytałam wszystkie w kolejności i mówiłam, że Janicki to geniusz:)
OdpowiedzUsuńAno mówiłaś. I miałaś absolutną rację:)
UsuńBoję się, że będzie to dla mnie za trudna lektura, jakaś się dziwna ostatnio zrobiłam :/
OdpowiedzUsuńE, kochana, trudna to dopiero tu będzie; tę, którą mam na myśli, na pewno określisz jako nie dla Ciebie;) Tej myślę, że spokojnie byś podołała:)
UsuńDomyślam się, że to niezwykle fascynująca lektura i chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńDomysły, Wiolu, jak najbardziej trafne:)
UsuńO kurczaki, nie spodziewałam się, że to może być tak fascynująca książka. Chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńA widzisz! :)
UsuńKuszona dobrymi opiniami, intrygującym tytułem już od dawna mam ochotę przeczytać tę książkę, muszę w końcu się w nią zaopatrzyć.
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania;)
UsuńKsiążkę mam już na uwadze od jakiegoś czasu, czekam jedynie na jakąś atrakcyjną promocję, bo z nowym rokiem trochę przyszalałam z zakupami.
OdpowiedzUsuńJa ją kupiłam zaraz po premierze, więc sporo odleżała;)
UsuńPrzeczytałam tę książkę w zeszłym roku i całkowicie podzielam Twoją opinię.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo. Ale nie mogło być inaczej, skoro to doskonała książka jest:)
Usuń