sobota, 17 maja 2014

Monika Rebizant-Siwiło "Przytul mnie"



Monika Rebizant-Siwiło „Przytul mnie”, Replika 2013, ISBN 978-83-7674-256-4, stron 408

Anka Jabłońska, po latach życia w mieście i obracania się w wielkim świecie, wraca do rodzinnego domu. To, że opuściła go w wieku osiemnastu lat, traktuje teraz jak największy błąd swojego życia, bo zapowiadające się małżeńskie szczęście okazało się być tylko z wierzchu barwną pozłotką. Związek z Mirkiem, dużo starszym biznesmenem, przyniósł niestety ból, lęk, upokorzenia, rozczarowania i zdruzgotał poczucie własnej wartości dziewczyny; na dodatek skrzywdziła też swojego brata, który płaci teraz wysoką cenę za to, że jej pomógł. Anka najchętniej wymazałaby z pamięci cały ten koszmar, ale nie jest to takie proste. Na razie obejmuje stanowisko bibliotekarki w miejscowej szkole, ale także w tym miejscu atmosfera daleka jest od ideału.

W sąsiedniej leśniczówce nastaje nowy gospodarz, Michał, znany Ance z dzieciństwa kolega jej brata i ulubieniec jej matki. Coraz częstsze rozmowy zbliżają ich do siebie, ale przeszłość nie jest dla tej pary zbyt łaskawa i nie pozwala ruszyć naprzód. W życiu obojga są jeszcze niezamknięte rozdziały, które zmuszą ich do stawienia im czoła. Teraźniejszość będą też musieli uporządkować najbliżsi Anki, jej rodzice i dziadek oraz niedawno poznana przyjaciółka...

Monikę Rebizant-Siwiło znam z czytanej niedawno powieści „Wrzosowiska”, którą porwała mnie całkowicie w nurt zamojskiej historii i oszołomiła pięknem tamtejszej okolicy. Wiedziałam więc już, jakiego rodzaju lektury spodziewać się po „Przytul mnie”. Nie zawiodłam się. Ta powieść wprawdzie mniejszy nacisk stawia na wydarzenia historyczne, aczkolwiek pisarka, wierna swojej pasji, i w tę fabułę wplotła elementy opowieści o partyzantce wojennej, o działalności żołnierzy Armii Krajowej na terenie Puszczy Solskiej oraz akcjach Urzędu Bezpieczeństwa wobec nich. Na przykładzie kilku swoich bohaterów pokazała, jak wielki miało to wpływ na całe rodziny nieraz, jak krzywdziło, rozdzielało, by złączyć czasem dopiero po upływie lat.

Siwiło sporo miejsca poświęciła tematyce przemocy domowej. To temat-rzeka, który chyba nigdy nie przestanie mnie bulwersować. Nie potrafię pojąć, jakim prawem mężczyzna może w tak brutalny sposób traktować swoją żonę, osobę, której ślubował, która powinna być mu najbliższa i najdroższa, z którą powinni się nawzajem wspierać i szanować. Skąd biorą się tacy ludzie, którzy stawiają się w roli wszechwładnego Boga i czyjegoś właściciela? Skąd przekonanie, że mogą rozporządzać nie tylko swoim życiem? Jakie kompleksy takim postępowaniem sobie rekompensują? Zjawisko to przeraża tym bardziej, że nie dotyczy ono tylko rodzin patologicznych, będąc problemem marginalnym; ono zatacza coraz szersze kręgi i dzieje się tam, gdzie nikt by nawet nie śmiał przypuszczać; w gronie osób szanowanych, na poziomie, z pozycją społeczną i dobrą reputacją. Jakże często to tylko pozory! Bardzo bolesne pozory dla tych, którzy tkwią w środku takiego domowego piekła... A nie wszystkie kobiety mają wokół siebie kogoś, kto wyciągnie do nich pomocną dłoń; nie wszystkie zdobędą się na odwagę, by przerwać spiralę nienawiści; nie wszystkie znajdą siłę, by o siebie samą zawalczyć i przywrócić sobie godność. Straszny i przejmujący obraz wyłania się z „Przytul mnie”, choć trzeba przyznać, że podany jest on dość subtelnie i bez epatowania drastycznymi szczegółami – tu raczej mocniej pracuje wyobraźnia. I chciałoby się, żeby przemoc wśród najbliższych była tylko kwestią wyobraźni i fikcji literackiej, a nie rzeczywistości, tak często spotykanej...

Powieść Moniki Rebizant-Siwiło to jednak przede wszystkim piękna historia miłości dwojga pokiereszowanych przez los młodych ludzi. To także wzruszające przypomnienie, że na uczucie nigdy nie jest za późno, a metryka nie ma tutaj żadnego znaczenia, ważniejsze jest to, by pokonać samotność. To również mała podpowiedź, jak pielęgnować związek, także ten trwający od wielu lat, gdzie wśród rutyny codzienności łatwo zgubić to, co najcenniejsze. „Przytul mnie” to ciepła i lekka w formie opowieść, która zapewnia przyjemne chwile, ale też zachęca do rozmyślań nad sensem życia.    

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Replika.

http://replika.eu/

Wyzwania: „Czytamy powieści obyczajowe”, „Polacy nie gęsi”.

28 komentarzy:

  1. Książka wydaje mi się aż nadto słodka i sielankowa... Może się mylę, ale opis nawet dla mnie(a lubię takie wiejskie, sielskie klimaty) to zawartość cukru 100 % :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście może się wydawać, że jest słodko i jakieś elementy lukru się pojawiają, ale jednak nie miałam wrażenia, że mnie zaraz zemdli, a wierz mi, takich nienaturalnych sielanek też nie lubię;)

      Usuń
    2. W takim razie może kupię sobie tę powieść. Cenię opowieści z polską wsią w tle, dlatego na nią spojrzałam, ale zrezygnowałam właśnie przez to, że nie lubię przesady. Skoro mówisz, że nie jest aż tak słodko, to zastanowię się nad jej przeczytaniem.

      Usuń
    3. Wiesz co, a może bezpieczniej będzie, jak poszukasz w bibliotece? Mniejsze ryzyko;)

      Usuń
  2. Marze o tej książce. Miałam ją otrzymać do recenzji, ale chyba zaginęła na poczcie, ale może jeszcze uda mi się jeszcze ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczta, taaa... Trzymam kciuki, żeby książka jednak dotarła:)

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że się uda, bo bardzo bym tego chciała.

      Usuń
  3. Twoja recenzja brzmi bardzo zachęcająco

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Powiem Ci, że zainteresowałaś mnie książkami tej pani.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to powiem Ci, że mnie zaskoczyłaś, bo jednak dużo w nich romansu - choć we "Wrzosowiskach" mniej - a to chyba nie do końca Twoja bajka;)

      Usuń
  5. Mam właśnie w planach "Wrzosowiska", więc jeśli spodoba mi się jej pióro, zajrzę i do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wrzosowiska" chyba bardziej zapadną mi w pamięć, więc ciekawa jestem, jak Ty ją ocenisz:)

      Usuń
  6. Chętnie przeczytam tę książkę, ponieważ lubię takie historie :)) Autorkę znam już z jej innych pozycji, więc oto coś dla mnie :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie powiem, zachęciłaś mnie, tym bardziej, że i tak miałam ją w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o niej, a tematyka mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Po raz kolejny: ale trafiasz na wspaniałe książki, które tak bardzo chcę przeczytać! Zachęcasz i to bardzo. Jestem ciekawa tej miłości i strasznie lubię czytać książki traktujące o powrotach do dawnego miejsca... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście mam ostatnio fart i udaje mi się wybierać ciekawe lektury:) A wtedy zachęcanie do nich jest czystą przyjemnością:)

      Usuń
  10. Będę mieć na uwadze tę książkę, widzę, że jest bardzo w moim typie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jakby nie była, to i tak zachęcam do spróbowania;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.