Christian Jacq „Sen Kleopatry”, Znak 2014, ISBN
978-83-240-2516-9, stron 368
Są takie postaci, które na trwałe zapisały się w historii,
dodatkowo stając się legendą, po dziś dzień inspirującą i fascynującą.
Scenarzyści i reżyserzy czy przedstawiciele literatury bogato czerpią z ich
życia, by prezentować własne obrazy artystyczne. Jednym z nich jest właśnie
„Sen Kleopatry” Christiana Jacqa, francuskiego egiptologa, autora licznych
powieści i publikacji popularnonaukowych, poświęconych epoce starożytności. Przedstawił
on swoją wizję Kleopatry, kobiety, która ciągle nie daje o sobie zapomnieć,
mimo upływu czasu.
Mam bardzo mieszane uczucia wobec „Snu Kleopatry”. Przede
wszystkim zbyt mocno zasugerowałam się opisem z okładki – spodziewałam się
pełnej biografii egipskiej władczyni, tymczasem powieść stanowi wycinek z jej
życia, dotyczący walki o siebie jako królową i jako kobietę. Nie twierdzę, że
to źle, ale jednak pojawił się rozdźwięk między moimi oczekiwaniami, a tym, co
dostałam; jest to oczywiście moje subiektywne odczucie.
Po raz pierwszy zdarzyła mi się również sytuacja, w której
przeszkadzała mi lekkość, z jaką prowadzona jest fabuła. Myślę, że Christian
Jacq przyjął takie założenie celowo: ma być przyjemnie w odbiorze po to, by
trafić do jak najszerszego grona czytelników, może także po to, by zachęcić ich
do samodzielnych, dalszych poszukiwań i dogłębniejszego poznania bohaterów.
Akcja toczy się szybko, nie ma żadnych przestojów, a rozwój wydarzeń opiera się
głównie na licznych dialogach – to wszystko można potraktować jako zalety, a
jednak dla mnie tym razem było to za mało; czasem miałam wrażenie, jakbym
czytała streszczenie. Zabrakło mi nie tylko pełniejszej charakterystyki
psychologicznej bohaterów – są za bardzo „papierowi” i schematyczni – ale także
bardziej szczegółowych opisów realiów i tła – czytane powieści historyczne
przyzwyczaiły mnie do drobiazgowości, dzięki której nie jest niczym trudnym
wyobrażanie sobie miejsc, w których wszystko się rozgrywa, i osób, których
dotyczy akcja. Rzadko sięgam po beletrystykę dotyczącą starożytności, ale
przychodzą mi na myśl dwie pozycje, które stawiały na mocno zarysowane tło,
dzięki któremu fabuła tylko zyskiwała na atrakcyjności. Są to „Królowa Palmyry”
A. B. Daniela i naszej rodzimej pisarki, Victorii Gische, „Kochanka
królewskiego rzeźbiarza”. Tam panowała harmonia między wszystkimi elementami
niezbędnymi w powieściach historycznych.
Wracając jeszcze do postaci, wydały mi się one bardzo
chwiejne i zbyt łatwo zmieniające opinię, czasem pod wpływem jednego zdania,
które mnie np. wcale by nie uspokoiło. Przykładowo scena, w której żołnierze
Kleopatry tracili do niej zaufanie i mieli pretensje, że nie kieruje ich do
walki, ale wystarczyło jedno jej słowo, by poczuli się zadowoleni, tak jakby
wcześniej nie mieli żadnych wątpliwości. Nie było żadnego rozważania za i
przeciw, ot po prostu, zmiana frontu na jeden pstryk. Nie wiem już sama, czy
się nie czepiam, ale to wrażenie nienaturalności towarzyszyło mi przez całą
lekturę.
„Sen Kleopatry” to powieść na przyzwoitym poziomie, jeśli
oceniać ją pod kątem konkretnego motywu: dojrzewania królowej, jej dorastania
do roli, jaką napisało dla niej przeznaczenie. Jej pewność siebie i wiara w to,
że bogowie są po jej stronie, były naprawdę imponujące. Dla mnie osobiście,
stała się ona jednak symbolem trochę zawiedzionych nadziei, bo po przewróceniu
ostatniej strony poczułam lekki zawód i żal, że potencjał tkwiący w historii
najpiękniejszej i najwybitniejszej władczyni Egiptu nie został w pełni
wykorzystany.
Wyzwania: „Czytamy książki historyczne”, „Grunt to okładka”.
Christiana Jacqua znam dzięki jego powieściom opartym na motywach biografii Mozarta, prozie na całkiem przyzwoitym poziomie - może po prostu niezbyt dobrze czuł się w "kobiecej" tematyce? Bardzo ciekawą biografię Kleopatry napisała Irene Frain, polecam:)
OdpowiedzUsuńMoże rzeczywiście są postaci i wydarzenia, których opisywanie idzie mu lepiej, bo tutaj nie wyszedł poza dość schematyczne i powierzchowne przedstawienie Kleopatry i jej romansu.
UsuńPolecanej przez Ciebie biografii w dostępnych mi bibliotekach nie ma, ale zapiszę sobie nazwisko:)
Bo autor pisze takie lekkie, zbeletryzowane biografie, wycinki z biografii. Ma być lekko, ciekawie, przyjemnie i chyba autor chce zachęcić opornych do zainteresowania historią. Nie u wszystkich autorów odpowiada mi taki styl. Generalnie wolę bardziej "naukowe" podejście do tematu. Ale książki Jacqua lubię czytać.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, nie wiedziałam, że takie pisze, ale wyczuwałam, że tak miało być. Przyzwyczaiłam się jednak do drobiazgowości i rozbudowanej fabuły, jak np. u Gregory, i trudno mi było nie porównywać.
UsuńJa akurat za biografiami nie przepadam, dlatego cieszę się, że w powyższej książce jest jedynie wycinek z życia egipskiej władczyni, a reszta to fikcja. Dlatego chętnie poznam tę książkę.
OdpowiedzUsuńWiedząc, że realia historyczne nie należą do Twoich ulubionych, wydaje mi się, że ta książka powinna Ci się spodobać:)
UsuńNie lubię powieści historycznych, które w zasadzie są pospolitymi obyczajówkami z wątkiem historycznym w tle, więc raczej nie sięgnę po tę książkę, choć jej tematyka jest arcyciekawa.
OdpowiedzUsuńMoże tutaj ten wątek historyczny nie jest w tle, ale zdecydowanie było go dla mnie za mało. I masz rację, tematyka ciekawa, dlatego się na nią zdecydowałam, szkoda, że wyszło, jak wyszło.
UsuńDobrze wiedzieć, że to tylko kawałek życia, a nie cała biografia. Dzięki temu sięgając po tę książkę, nie zawiodę się.
OdpowiedzUsuńZałożenie słuszne. Ja już sobie milion razy obiecywałam, że nie będę się niczym sugerować, a guzik;)
UsuńSłyszałam już o tym autorze, ale nie o tej książce. Szkoda, że jej potencjał nie został wykorzystany, a język nieco bardziej doszlifowany. Czasem nadmierna prostota również może przeszkadzać...
OdpowiedzUsuńZwłaszcza gdy się człowiek przyzwyczai do bardziej szczegółowych narracji:)
UsuńWielką mam ochotę na tę książkę, sama nie wiem czemu. Może to ta okładka? Jest taka jakby inna...czuję że skrywa coś dla mnie ciekawego. NO cóż, mam nadzieję że ją przeczytam i poznam :)
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie przyciąga. Mam nadzieję, że zawartość Cię usatysfakcjonuje;)
UsuńUjć to jak Tobie się nie podobało, mnie tym bardziej, nie znoszę się męczyć i denerwować ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, może to nawet nie było męczenie się, ale jednak mały dyskomfort był;)
UsuńMimo wszystko chcialabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, wyrobisz sobie własne zdanie:)
UsuńSzkoda, że bohaterowie nie są zbyt realistyczni i wieje od nich schematem, bardzo ważne jest to, aby byli oni postaciami z krwi i kości. Myślę, że sobie odpuszczę tę książkę.. .
OdpowiedzUsuńTu niestety nie powiem, że byli realistyczni, więc tym bardziej szkoda.
UsuńNie przepadam za nierealistycznymi bohaterami, więc sobie odpuszczę..
OdpowiedzUsuńNie namawiam;)
Usuń