Łukasz Maciejewski „Aktorki. Portrety”, Znak Literanova
2015, ISBN 978-83-240-3545-8, stron 288
Opis wydawcy:
Niezapomniane spotkania z wielkimi gwiazdami sceny i ekranu.
W rozmowach z Łukaszem Maciejewskim najwybitniejsze polskie aktorki zdradzają
kulisy swojej kariery, dzielą się wspomnieniami, szczerze opowiadają o wzlotach
i upadkach. Aktorki. Portrety to nie tylko szansa na przypomnienie
najważniejszych rozdziałów historii polskiego teatru i kina, ale też możliwość
odkrycia prawdziwego oblicza niezwykłych kobiet, które często okazują się o
wiele bardziej intrygujące niż odgrywane przez nie bohaterki.
Z zestawu nazwisk – bohaterek opracowania – nie ukrywam, że
najbardziej przyciągnęło mnie to Krystyny Jandy, Anny Radwan (to chyba efekt
jej roli w serialu „Pakt”, który niedawno oglądałam) i Doroty Segdy. Ale
ogólnie autor znów wybrał panie, które po pierwsze mają coś do powiedzenia, a
po drugie, ich dorobek artystyczny jest naprawdę imponujący.
Podobnie jak w pierwszym tomie, tutaj także nie znajdziemy
plotek, błahych wymian zdań, snucia pustych słów o niczym. Maciejewski ma dar
takiego prowadzenia rozmów, że potrafi dotrzeć do samego sedna, do esencji
aktorstwa i życia. Znów używam wielkich słów, ale inne naprawdę w tym przypadku
nie mają racji bytu. Poza tym te rozmowy są bardzo wciągające – obiecałam
sobie, że chcąc się dłużej delektować, będę czytać po jednym rozdziale
dziennie. Gdzie tam, pochłonęłam książkę przez weekend, bo wyjątkowo trudno
było mi się skupić na innej lekturze. Maciejewski pisze z pasją, którą widać na
każdej stronie, ma ogromną wiedzę o polskiej scenie filmowej i teatralnej, a to
przekłada się na narastającą chęć pójścia do teatru (i tu jednocześnie pojawia
się wyrzut sumienia, że robię to za rzadko).
Gorąco polecam tę publikację, nie tylko wielbicielom
polskiej sztuki czy admiratorom poszczególnych aktorek, ale przede wszystkim
tym, którzy lubią mądre, wnikliwe i urzekające rozmowy. A ja czekam już na
ostatni tom „Aktorek” – będzie miał w tytule „Odkrycia”.
„Obywatel Stuhr”, z Jerzym i Maciejem rozmawia Ewa Winnicka,
Znak 2014, ISBN 978-83-240-3178-8, stron 288
Opis wydawcy:
Film „Obywatel” budził emocje jeszcze przed premierą. Jego
twórca Jerzy Stuhr po przejściu ciężkiej choroby miał dość powodów, by na nowo
spojrzeć na swoje życie i na Polskę. Również grający w filmie ojca Maciek nie
mógł w ostatnich latach narzekać na brak trudnych doświadczeń. Obaj
przekraczają tą książką ramy gorzkiej komedii. Paradoksalnie, nie czytali
swoich wypowiedzi przed publikacją. Teraz po raz pierwszy zobaczą, jak widzą
to, co za nimi i to, co przed nimi. W Polsce, we własnej rodzinie.
Ewa Winnicka w dwóch niezależnych od siebie rozmowach pyta obywateli Stuhrów także o Polskę starszych i młodszych pokoleń, o Kościół, Solidarność i narodowe mity oraz o sympatię tłumów − i sympatię mediów.
Jerzy i Maciej Stuhr jakoś chyba nie mają szczęścia do
prasy. Najpierw młodszy aktor „zaliczył” nagonkę związaną z rolą w „Pokłosiu” i
tym, że stał się nieformalnym rzecznikiem filmu. Potem pan Jerzy wyreżyserował
„Obywatela”, którym także naraził się na ataki, bo zarzucano mu, że jego obraz
jest „polakożerczy”. Cóż, ja nie oglądałam tych filmów, a obu panów lubię
niezależenie od wszystkiego. Dlatego bardzo chciałam poznać „Sturhmówkę”,
rozmowę Macieja z Beatą Nowicką (co mi się udało), a i lektury „Obywatela
Stuhra” także sobie nie chciałam odmawiać.
Książka składa się z zapisu dwu rozmów, oddzielnie z każdym
przedstawicielem rodziny Stuhrów oraz ze scenariusza filmu. Dla mnie jest to
świetne uzupełnienie „Stuhrmówki”, mimo że przecież faktycznie rzecz biorąc ta
publikacja ukazała się wcześniej. Szczególnie interesujące wydało mi się to, co
mówił Jerzy Stuhr o synu i o jego drodze życiowej.
Ogólnie „Obywatel Stuhr” okazał się lekturą na jedno
popołudnie, ale całkiem miło spędzone. Polecam szczególnie miłośnikom obu
aktorów oraz tym, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o filmie
wzbudzającym tyle kontrowersji.
Skłaniam się ku drugiej propozycji, Maćka Stuhra uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTo "Stuhrmówka" powinna być dla Ciebie idealna:)
UsuńMam ochotę - dla odmiany - na pierwszą książkę, czytałam poprzednią książkę o Aktorkach - Mejawskiego i bardzo, bardzo chcę.
OdpowiedzUsuńSkoro znasz tę pierwszą, to tę koniecznie musisz przeczytać:)
UsuńLubię zarówno polskie filmy, jak i polską literaturę, ale jednak do tych książek mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńPaulo, bardzo proszę o poinformowanie mnie na moim blogu, czy zamierzasz brać udział w tegorocznej edycji "Grunt to okładka", bo aktualizuję listę uczestników. :)
Już się robi:)
UsuńNie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńKsiążkę Stuhra z chęcią bym przeczytała. Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńI to, między innymi, nas łączy:)
UsuńWolałabym książke stuhra ponieważ obu aktorów uwielbiam więc jestem bardzo ciekawa co mają do powiedzenia, można w sumie powedzieć że śledzę ich każdy film , teraz jakos na dniach wychodzi komedia stuhra " planeta singli" czy jakoś tak wiec tez napewno pójde i coś czuję że książkę też kupię :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jaki będzie ten film;)
UsuńObie książki mnie interesują, ale najpierw chciałabym poznać ,,Obywatel Stuhr" - lubię obu panów :)
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńKorcą mnie te aktorki mocno.
OdpowiedzUsuń