Kamil Janicki „Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały
Polskę”, Znak Horyzont 2015, ISBN 978-83-240-3081-1, stron 384. Premiera
18.11.2015.
Starożytność i średniowiecze jakoś nigdy szczególnie do mnie
nie przemawiały; są epoki w dziejach, które pociągają mnie znacznie bardziej.
Ale jeżeli za ten wycinek historii bierze się Kamil Janicki, to ja nie mam
innego wyjścia, jak tylko poznać efekt jego pracy. Janicki jest jednym z
nielicznych, o ile nie jedynym, autorem, którego każda następna publikacja tak
mocno mnie ekscytuje. Mam tutaj na myśli to, że w przypadku innych twórców
czekam spokojnie na to, co będzie, natomiast jeśli chodzi o tego historyka, to
rozmyślam, zastanawiam się, czym tym razem się zajmie, w stronę jakiej tematyki
podąży. Jedno jest jednak niezmienne: zawsze mam pewność, że to będzie
wyśmienita, czytelnicza uczta. „Żelazne damy” moją teorię opartą na praktyce –
to w końcu jego szósta książka (napisana samodzielnie, nie jako współautor) -
tylko potwierdzają.
Wszyscy wiemy, że w rodzinach będących u steru władzy rzadko
kiedy pozwalano sobie na małżeństwa z miłości. Związki z rozsądku były
narzędziem uprawiania polityki od wieków. Nie inaczej było u progu polskiej
państwowości, a małżeństwa zawierane przez pierwszych Piastów także miały
ciągnąć za sobą określone sojusze. Dobrawa była córką czeskiego władcy,
Bolesława Okrutnego. Właściwie trudno dziś do końca wyjaśnić, jakie powody
kierowały czeskim władcą, gdy godził się na związek córki z przywódcą krainy,
której wzmocnienie wcale nie było mu na rękę. Ale Mieszko miał asa w rękawie
(dość szokującego, zresztą) i to dzięki niemu Dobrawa została jego żoną. To
ona, dumna, nieufna i cyniczna, postanowiła, że zrobi z męża prawdziwego
możnowładcę, który będzie się liczył w cywilizowanym świecie. Po śmierci
Dobrawy Mieszko zażyczył sobie nowej kobiety. Jego wybór padł na córkę
pogranicznego margrabiego, Odę. „Wartość Ody zaczynała się i kończyła na jej
rodowodzie. W Wielkopolsce nie oczekiwano od niej w 980 roku niczego więcej”
(str. 196 w moim wydaniu) – Oda miała związki z rodziną cesarską i to o nie chodziło
polskiemu władcy. Udowodnił przy okazji, że może poślubić mniszkę - Oda mogła
być wcześniej nie tylko fundatorką, ale i przełożoną klasztoru - i nikomu nic
do tego. Opuszczenie świętego miejsca po to tylko, by wyjść za mąż za
barbarzyńcę, przyniosło Odzie hańbę i gorycz, ale jej czas miał dopiero
nadejść. Wykorzystywała swoją inteligencję i pociągała za sznurki. Ale tylko do
czasu. Do chwili, gdy spotkała przeciwniczkę godną samej siebie. To Oda wybrała
żonę dla swojego pasierba, Bolesława Chrobrego. Emnilda miała nigdy nie
zagrozić pozycji macochy męża, ale szybko wyszło na jaw, że ambicji jej nie
brakuje. To Emnilda stała za tym, że Oda całkowicie straciła na znaczeniu, a z
czasem sama żona Chrobrego i jej dzieci urośli w siłę.
O bohaterkach napisałam w skrócie, ale mogę zapewnić, że w
ich życiu – życiu widzianym oczami Kamila Janickiego – działo się mnóstwo.
Autor nie napisał publikacji naukowej, nie jest to też jednak przykład historii
alternatywnej. Wprawdzie spogląda na początki polskich dziejów z innej strony –
tej kobiecej – to jednak opiera się na bogatej literaturze przedmiotu,
interpretując na nowo także średniowieczne kroniki. „Żelazne damy” może i są
zbiorem przypuszczeń, a nie naukowo udowodnionych faktów, ale bez wątpienia
stanowią wersję spójną i wiarygodną. Bo niby dlaczego nie wierzyć, że za
sukcesami Mieszka i Chrobrego stały równie władcze kobiety? Skoro przybyły do
kraju rządzonego przez, w ich mniemaniu, barbarzyńców, i wiedziały, że tylko od
nich samych zależy ich dalszy los, to dlaczego nie przyjąć, że postanowiły
walczyć o siebie i obrócić sytuację na własną korzyść? Dlaczegóż by też nie
zakładać, że i w tych pierwszych wiekach zdarzały się kobiety, które dobrze
wiedziały, czego chcą i nie bały się po to sięgać? Albo takie, dla których
władza była narkotykiem? Mnie w każdym razie obraz, jaki zaprezentował Kamil
Janicki, trafił do przekonania i wierzę, że tak właśnie mogło kiedyś być.
Uwielbiam książki Kamila Janickiego, żadna mnie nie zawiodła
i nie sądzę, żeby kiedykolwiek to nastąpiło. Według mnie są fascynujące do
samego początku do ostatniej litery. Wszystko mi w nich odpowiada: styl i tempo
narracji, układ treści, tematyka, za jaką się bierze – tylko pisać o nich coraz
trudniej, gdy tyle padło już z mojej strony zachwytów nad nimi. Uważam także,
że historyk robi bardzo dużo dobrego dla popularyzacji historii, tym bardziej
że albo przybliża fakty i zjawiska, które nie są znane zbyt szerokiemu gronu
odbiorców, bądź też prezentowane przez niego tezy skłaniają do dalszych,
własnych poszukiwań i dociekań. W jego przypadku z powodzeniem można zarzucać
mi brak obiektywizmu, ale niezbyt mi to przeszkadza, wręcz mi z tym dobrze i
nie mam ochoty na zmiany. Kamil Janicki ma we mnie oddaną fankę i już, bo jest
zwyczajnie świetnym autorem. A „Żelazne
damy” są następnym, koronnym argumentem na utwierdzenie mnie w tym stanowisku. Nie
wyszedł mi ten tekst, tak jak chciałam, ale mam nadzieję, że i tak poczuliście
się zachęceni, by sięgnąć po tę publikację.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak.
Jak wiesz, wolę książki, w których fabuła rozgrywa się we współczesnych realiach. Choć niekiedy robię wyjątki. Niestety powyższa książka nie zainteresowała mnie swoją tematyką, dlatego wybacz, ale tym razem się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńWiem, nie Twoja bajka. Ale gdyby Cię kiedyś naszło na polską historię, to tego autora polecam.
UsuńPowinnam sobie notować polecane przez Ciebie tytuły. Będzie jak znalazł, gdy zechcę zaprzyjaźnić się z historią. ;)
OdpowiedzUsuńDo nawiązywania przyjaźni z historią to wszystkie książki Janickiego są idealne:)
UsuńOch, koniecznie muszę przeczytac!!!! Marzę o tej książce, od kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach, a to było ze trzy miesiące temu? Moje must have!!! :)
OdpowiedzUsuńChyba tak, pamiętam tę naszą ekscytację:) A zdradzić Ci, że w książce jest już zapowiedź następnej? :)
UsuńZamówiłam i mam nadzieję, że dotrze :) To będzie moje pierwsze spotkanie z Janickim, ale wszystkie jego książki są tak zachwalane, że jestem pewna, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńBo on pisze po prostu genialnie, więc wszystkie zachwyty mu się należą:)
UsuńCzytałam już jedną książkę Janickiego i w sumie to mi się nie podobała, ale ponieważ średniowiecze to - obok starożytności - moja ulubiona epoka, muszę sięgnąć po "Żelazne damy". ;) Bohaterki wydają się fantastyczne, na ogół wolę, gdy o kobietach pisze kobieta, ale nie będę narzekać, elegancko wydanych publikacji na ten temat nie ma znów tak wiele. ;)
OdpowiedzUsuńJanicki akurat specjalizuje się w pisaniu o kobietach i według mnie robi to genialnie:)
UsuńŚredniowiecze mnie interesuje. Owszem, faktów mało znamy, ale snuć domniemania też trzeba umieć.
OdpowiedzUsuńA co do kobiet... Mężczyzna jest głową, a kobieta szyją, która nią kręci. My rządzimy światem, a nami kobiety" - ot taka jest prawda historyczna :)
Słuszne uwagi, przekonują mnie:)
UsuńOkres średniowiecza jest wspaniały więc po książkę sięgnąć muszę! Na pewno nie pożałuję tego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Natalia Z
Gwarantuję Ci wspaniałą lekturę:)
UsuńKusi, oj jakże kusi mnie ta książka, ale kiedy no pytam kiedy? :)
OdpowiedzUsuńDla niej warto znaleźć czas, naprawdę:)
UsuńJuż masz - ale Ci zazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńKasiek dzisiaj pojawił się ebook więc ja też już mam:) widzisz, czasem warto polubić czytnik:)
Usuńjak wyjadę do Nowej Zelandii tylko to mi zostanie ;)
UsuńMagda, czytaj czym prędzej, chcę znać Twoje zdanie:)
UsuńKasiek, a wybierasz się? :)
Polecę mojej przyjaciółce. Ta książka powinna trafić w jej gust ;)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że tak się stanie:)
UsuńDla mnie to będzie drugie spotkanie z książkami Janickiego i już nie mogę się doczekać- "Epoka hipokryzji" przypadła mi do gustu i liczę na powtórkę z rozrywki, choć w innym okresie historycznym :)
OdpowiedzUsuńAkurat "Epokę..." uważam za trochę inny typ jego twórczości, ale oczywiście równie rewelacyjny, jak pozostałe książki:)
UsuńHm, sama nie wiem. Trochę mnie ciekawi, ale nie wiem czy się odnajdę w tej literaturze. Kiedyś jednak spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze nie pora na Ciebie z historią, ale jeśli już przyjdzie, to Janickiego bierz w ciemno;)
UsuńMam w planach tę książkę. Czytałam "Epokę hipokryzji" tego autora :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że jest świetny? :)
UsuńRecenzja na tyle mi się spodobała, że pozwoliłam sobie ją udostępnić promując spotkanie autorskie z Kamilem. Serdecznie zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/events/1710755565823877/
Bardzo dziękuję:)
UsuńWłaśnie skończyłam czytać. Dla mnie to książka bardziej detektywistyczna niż historyczna:) Źródeł dotyczących tak wczesnego polskiego średniowiecza jest tak mało, że prawie nic nie można ptak na pewno powiedzieć o żonach pierwszych Piastów. Kamil Janicki napisał książkę opierając się na swoich domysłach, dedukcji. I fajnie, tylko po co tak dużo przypisów?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Koronczarka z LC