sobota, 8 listopada 2014

Ewa Stachniak "Cesarzowa nocy"



Ewa Stachniak „Cesarzowa nocy. Historia Katarzyny Wielkiej”, Między Słowami 2014, ISBN 978-83-240-2599-2, stron 480

Do historii przeszła jako Katarzyna Wielka, Caryca, Imperatorowa. Gdy przyszła na świat, nazywała się Zofia Fryderyka Augusta Anhalt-Zerbst, ale pod takim imieniem nikt jej nie pamięta. Miała czternaście lat, gdy przybyła do Rosji na zaproszenie carycy Elżbiety Piotrowny, a jej losy zostały przesądzone: miała poślubić przyszłego władcę imperium, Piotra III. Od tej pory nic nie było już tak, jak do tej pory. Młodziutka Zofia przestała należeć sama do siebie, każdy jej krok był śledzony, a później komentowany. Dwór i cały naród oczekiwał od niej w zasadzie tylko jednego: dziedzica, następcy tronu.

A o to akurat nie było wcale łatwo. Jej mąż okazał się człowiekiem trudnym we współżyciu, mężczyzną, którego nie dało się kochać. Przez lata małżeństwo pozostawało nieskonsumowane, a wraz z upływem czasu zniknęło też ciepło i wsparcie ze strony Elżbiety. Wszystkie porażki i kłody rzucane pod nogi paradoksalnie jednak dodawały Zofii siły, przydawały ostrości charakteru. Z nieopierzonej, kruchej dziewczynki zrodziła się twarda Katarzyna, władczyni, która nie bała się sięgać po wszystko, co jej się tylko zamarzyło. Podboje terytorialne, liczni kochankowie i z czasem nadzieje pokładane we wnukach, tym żyła, to wypełniało jej świat.

Ewa Stachniak, polska pisarka od kilku dekad mieszkająca w Kanadzie, oddaje nam do rąk drugą powieść historyczną, poświęconą carycy Rosji. Pierwszej z nich – „Katarzyna Wielka. Gra o władzę” – nie miałam jeszcze okazji czytać, choć tyle już czeka na półce, ale z tego co wiem, pisana jest z perspektywy służącej władczyni i jej osobistego szpiega. W „Cesarzowej nocy” narratorką jest sama Katarzyna, która u schyłku życia oddaje się wspomnieniom, począwszy od przyjazdu na dwór Elżbiety, swojej poprzedniczki na carskim tronie. Taka koncepcja fabuły pozwala nam skupić się całkowicie na samej Jej Wysokości, na jej uczuciach i emocjach, jakie wywoływali w niej inni. Może to zbyt daleko idące określenie, ale powiedziałabym, że „Cesarzowa...” to powieść drogi, oczywiście drogi, jaką przebyła młoda księżniczka; ścieżki, na którą raz wkroczyła, by znaleźć się na kartach historii. Mamy niebywałą szansę śledzić każdy etap tej życiowej podróży, ewolucji, która stała się udziałem Zofii Anhalt-Zerbst. I choć jest to fikcja literacka, to należy pamiętać, że Stachniak opierała się na biografiach Katarzyny, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, moim zdaniem, że tak właśnie mogło to wszystko wyglądać.

Autorce udała się jeszcze jedna rzecz: jej tytułową postać można polubić, choć Polakom Katarzyny Wielka nie może kojarzyć się dobrze. Jednak Ewa Stachniak sportretowała ją z wyczuciem i na tyle intrygująco, że ja osobiście przywiązałam się do Katarzyny. Może dlatego, że skoncentrowałam się na bohaterce przede wszystkim jako na kobiecie? Widzimy ją w nieszczęśliwym małżeństwie, a potem rozkwitającą w miłości do Potiomkina. Widzimy może nieczułą matkę, przelewającą na syna obrzydzenie do męża, ale pełną troski babkę. W każdym razie dzięki tej powieści nabiera się sympatii i zrozumienia dla carycy, choć brzmi to trochę nie na miejscu...

„Cesarzowa nocy” nie pozwala się nudzić. Akcja płynie wartko, bo też zmieścić jedno tak obfite w wydarzenia, ludzi i wrażenia życie w jednym tomie, na pewno nie było sprawą łatwą. Ewa Stachniak postawionemu przed sobą zadaniu podołała jednak w sposób znakomity, pozostaje mi więc tylko zachęcić do lektury jej powieści, by spróbować spojrzeć z innego nieco punktu widzenia na srogą i surową Imperatorową Rosji.         

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Panu Tomaszowi z Wydawnictwa Znak.

http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,5443,Cesarzowa-nocy

Wyzwania: „Czytamy książki historyczne”, „Grunt to okładka”, „Polacy nie gęsi”. 

14 komentarzy:

  1. Najbardziej cieszy mnie fakt, że „Cesarzowa nocy” nie pozwala się nudzić. W takim razie być może dam jej szansę poznania, ale niczego nie obiecuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasy niewspółczesne, czyli nie Twoje klimaty, ale mam nadzieję, że kiedyś się skusisz;)

      Usuń
  2. Niewiele wiem o Katarzynie Wielkiej, dlatego książkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo pewnie większość z nas patrzy na nią tylko jak na zaborcę.

      Usuń
  3. Przekonałaś mnie swoją recenzją, a do tego okładka jest urocza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten tytuł w planach jak tylko pojawił się na stronie wydawnictwa. Chyba minął mi okres, że historia to było dla mnie zło konieczne - teraz uzupełniam braki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, im więcej pochłaniam publikacji historycznych, tym mam na nie jeszcze większy apetyt;)

      Usuń
  5. Mnie Katarzyna Wielka właśnie nie kojarzy się zbyt dobrze, więc ta książka może być ciekawym doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, że tak właśnie się stanie;)

      Usuń
  6. Moja mama czytała coś tej autorki (ale nie jestem pewna, czy to był akurat ten tytuł) i gorąco mi ją polecała. To jeszcze nie jest tematyka, do której mnie mocno ciągnie, ale powoli, pod wpływem recenzji, zaczynam się zastanawiać, czy się jej bliżej nie przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma coś w sobie styl tej pisarki, bo "Ogród Afrodyty" też mi się bardzo podobał:)

      Usuń
  7. Czytałam poprzednią książkę autorki o Katarzynie Wielkiej byłam zachwycona. Jedyne czego mi brakowało, co uznałam za wadę, to fakt, że tekst skończył się w najciekawszym momencie - dojścia carycy do władzy. Jestem naprawdę szczęśliwa, że autorka zdecydowała się kontynuować historię i mam nadzieję, że "Cesarzowa nocy" już niebawem wpadnie w moje ręce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, no to powiem Ci, że nie wiem, jak odbierzesz tę część, bo tu mamy całe jej panowanie, ale zaczyna się od samego początku, od jej przyjazdu do Rosji. Nie czytałam tej wcześniejszej, ale spotkałam się w recenzjach ze stwierdzeniem, że ta retrospekcja czasowa jest za długa, że połowę książki stanowi przypomnienie poprzedniej.

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.