piątek, 7 listopada 2014

C. W. Gortner "Spisek Tudorów"



C. W. Gortner „Spisek Tudorów”, Między Słowami 2014, ISBN 978-83-240-2600-5, stron 252

Rywalizacja o najwyższą władzę między dwiema córkami Henryka VIII, Marią Tudor a Elżbietą I, jest tematem, który po dziś dzień, choć przeminęło już tyle pokoleń, inspiruje twórców wszystkich gatunków sztuki, będąc jednocześnie spornym przedmiotem badań historyków i naukowców. Mimo że tyle już odkryto, że tyle już napisano, to okazuje się, że nadal nie wszystko jest całkowicie jasne, a to otwiera pole do popisu pisarzom czy scenarzystom i reżyserom. Swoją niszę w tej części angielskiej historii znalazł także amerykański autor o hiszpańskich korzeniach, C. W. Gortner, czyniąc głównym bohaterem swojej opowieści fikcyjną postać Brendana Prescotta. Przed jakim zadaniem postawił go tym razem?

Jest rok 1553. Zasiadająca na tronie królowa Maria, korzystając z wszystkich sobie dostępnych środków, także tych najbardziej drastycznych i krwawych, dąży do ponownego panowania religii katolickiej w protestanckiej Anglii. Chcąc zawrzeć pokój z Hiszpanią i wrócić na łono Rzymu, rozważa możliwość zawarcia małżeństwa z synem cesarza i następcą tronu, Filipem. Najbliższym doradcą władczyni staje się cesarski ambasador, Simon Renard. To on podburza Marię przeciwko siostrze i podsyca w niej ciągły niepokój o przyszłość. Przedstawia Elżbietę jako największe zagrożenia dla stabilności angielskiej korony i władzy Marii. Renard nie cofnie się przed niczym; wykorzystując niecne metody posuwa się do spisku przeciwko księżniczce, o którym dowiadują się jej wierni poddani, w tym William Cecil. Wysyła on swojego szpiega, Brendana, by ten powstrzymał hiszpańskiego dyplomatę. Czy Prescottowi uda się ochronić Elżbietę przed szafotem, a Anglię przed dalszym, bratobójczym rozlewem krwi?

„Spisek Tudorów” jest drugą częścią szpiegowskich kronik osadzonych w czasach elżbietańskich i tych je poprzedzających; pierwszą był „Sekret Tudorów”. Jakkolwiek można czytać „Spisek...” bez znajomości „Sekretu...”, ponieważ wszystkie kluczowe dla rozwoju fabuły wątki są tutaj przypomniane, zwłaszcza najistotniejszy motyw - tajemnicy pochodzenia Brendana Prescotta, to jednak jestem zdania, że dla pełniejszego obrazu warto zacząć od pierwszego tomu. Tym bardziej że dopiero zestawienie obu tomów pozwala docenić pomysł C. W. Gortnera i kunszt pisarski, dzięki któremu tak zgrabnie zespolił swoich bohaterów z historyczną materią. Wyposażył ich we wszystkie te cechy, które były niezbędne do odnalezienia się w niełatwej codzienności tudorowskiego dworu.

A ten wręcz kipiał od intryg, kłamstw, działań szpiegów, walk przeciwstawnych sobie frakcji, z których każda marzyła o ostatecznym triumfie. Niezmiennie, gdy sięgam po publikację z gatunku beletrystyki historycznej dotykającą konfliktu o koronę miedzy córką Katarzyny Aragońskiej a potomkinią Anny Boleyn, zastanawia mnie ta siła pchająca do zwycięstwa, nie zważająca na koszty. Bo w tym przypadku nie chodziło tylko o władzę jako taką, o zaszczyty i splendory; gra toczyła się o najwyższą stawkę, o światopogląd i o wiarę, która była tak istotna dla obu kobiet. Pojmowana była ona w sposób jednoznaczny: jeśliby trzeba było ponieść największą ofiarę, nie zawahałaby się żadna, ziemska śmierć byłaby tylko ostatnim etapem przed spotkaniem z Twórcą, do którego do tej pory zanosiły modły. Oczywiście inną sprawą jest rozumienie i stosowanie metod na pozbycie się oponentów i niewiernych obywateli, dla których nie widziano już innego „ratunku”, jak zgładzenie. 

C. W. Gortner bez wątpienia ma talent i wybrał sobie idealny typ literatury, by w pełni czerpać z posiadanych warsztatowych zasobów. Umiejętność kreowania postaci fikcyjnych w sposób błyskotliwy i brawurowy sprawia, że ich perypetie przeżywa się całym sobą, angażując sympatię po stronie tych „dobrych” oraz emocjonując się knowaniami czarnych charakterów. Nie brakuje mu również wyobraźni, by osoby znane z kart podręczników obdarzyć pełnokrwistymi walorami tak, by było to jednocześnie zgodne z rzeczywistym przekazem źródłowym. Wierne i drobiazgowe odzwierciedlenie epokowych realiów także nie pozostaje bez znaczenia, a wszystko to razem decyduje o przynależności Gortnera do grona najwybitniejszych autorów powieści historycznych. „Spisek Tudorów” to bardzo dobry przykład na to, że nawet na bazie tak popularnej, jeśli mogę użyć takiego określenia, i często przedstawianej historii, jaką były losy córek Henryka VIII, można zbudować coś nowego, świeżego i oryginalnego, wbrew moim początkowym obawom o wtórność. Brawa i wyrazy uznania dla pisarza.      

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Panu Tomaszowi z Wydawnictwa Znak.

http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,5795,Spisek-Tudorow

Wyzwanie: „Czytamy książki historyczne”. 

12 komentarzy:

  1. Zazwyczaj nie sięgam po powieści osadzone w dawnych czasach i tym razem chyba również nie zrobię wyjątku, ale może kiedyś pod wpływem impulsu się skuszę? Nigdy nic nie wiadomo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że nie zarzekasz się, że nigdy;) A z tym autorem możesz spróbować, pisze świetnie;)

      Usuń
  2. Lubię przenosić się do dawnych epok, książkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że Gortner nie zawodzi! Ja póki co sobie odpuszczam, zbyt dużo ostatnio czytałam o Tudorach, rywalizacji między córkami Henryka VIII - nie myślałam, że kiedyś to powiem, ale na razie podziękuję, choć pewnie w przyszłości przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tylko bardzo ciekawa, co wymyśli w następnej części, bo to chyba będzie jeszcze trudniejsze zadanie;)

      Usuń
  4. Powieści historyczne to coś dla mnie :) Muszę w końcu poznać tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, czemu rezygnować z takiej czytelniczej uczty:)

      Usuń
  5. Bardzo chętnie sięgnę po tę powieść, bo "Sekret Tudorów" czytało mi się rewelacyjnie. Gortnerowi udało się przenieść mnie w zupełnie inny świat, zaintrygować i dostarczyć wielu wrażeń. I przeczuwam, że ta książka będzie równie wciągającą lekturą. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaintrygowaałś mnie. Autor, wykonał kawał dobrej roboty. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie cieszy, jak Cię do czegoś przekonam:)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.