wtorek, 8 listopada 2016

Karolina Wilczyńska "Serce z bibuły"



Karolina Wilczyńska „Serce z bibuły”, Czwarta Strona 2016, ISBN 978-83-7976-488-4, stron 320

W życiu kobiet związanych z małym domkiem babci Róży oraz mieszkanek Jagodna zapanował przygnębiający nastrój. Tamara po stracie pracy nie może się pozbierać i przestała widzieć sens w czymkolwiek. Jej córka, Marysia, przeżywa wyjazd swojego Kamila na studia do Krakowa i martwi się, czy ich związek jest na tyle silny, by funkcjonować na odległość. Marzena, jeszcze siłą rozpędu, dogląda remontu – i sama się weń angażuje – dworku hrabianek, ale tęskni za Janem i nie może sobie poradzić z jego poważnym, trochę oschłym podejściem do życia. Doktor Ewa rozmyśla, czy w jej wieku można sobie jeszcze pozwolić na miłość. Kasia, córka pani Zofii, postanawia zawalczyć o siebie i postawić się mężowi. Jadwiga swojego traci, ale paradoksalnie tragedia ta odmienia jej życie. Małgorzata, żona wójta, po chwilowym załamaniu, nie rezygnuje jeszcze z „Kolorowego szalika”, ale na jak długo starczy jej zapału? Czy kobietom tym pisane jest spełnienie i spokojne, szczęśliwe chwile?

„Sercem z bibuły” żegnamy się z mieszkankami Borowej, Jagodna i Kielc. Czwarty tom sagi Karoliny Wilczyńskiej już za mną i pochłonęłam go w mgnieniu oka, choć jak mogłam, odwlekałam chwilę, gdy przyjdzie mi odwrócić ostatnią stronę. Jednak musiało to wreszcie nastąpić i teraz jest mi trochę smutno. Zżyłam się z bohaterkami i żal je opuszczać, ale trzeba przyznać, że autorka zostawia je w odpowiednim momencie, chyba najlepszym z możliwych.

Pewnie już o tym pisałam, ale muszę się powtórzyć, gdyż proza Wilczyńskiej niezmiennie budzi mój zachwyt. Potrafi ona zaangażować czytelnika w losy postaci bez reszty – kończysz czytać krótki rozdział poświęcony jednej z kobiet i już, teraz, natychmiast, chcesz wiedzieć, co będzie dalej, a jednocześnie cieszysz się, że wracasz do innych. Nie wiem, czy jasno to tłumaczę; chodzi mi o to, że wszyscy bohaterowie wzbudzają tak samo duże zainteresowanie i nie chce się ich opuszczać nawet na te kilka minut.

Nie tylko „Serce z bibuły”, ale cały cykl jest dla mnie, jak spojrzenie babci Róży: „ciepły, pełen dobroci i mądrości” (str. 286). O tym na pewno także już wspominałam, ale twórczość autorki to po prostu samo życie. Są tu małe lub całkiem duże dramaty, smuteczki, niepowodzenia, ale pojawia się też solidna dawka nadziei i wiary w przyszłość – jeszcze nie wiemy, jaka ona będzie, ale czemu nie zakładać, że po porażkach przyjdzie czas na indywidualnie pojmowany sukces? U Wilczyńskiej nie ma on wymiaru materialnego, bo tym największym spełnieniem będzie bliskość drugiego człowieka, czy to w przyjaźni, czy to w miłości, ale na pewno w relacji pełnej świadomości, że ma się kogoś, na kogo można zawsze liczyć, kto otrze łzę i ukoi konfiturą z fiołków, ale i wzniesie z Tobą toast za udane przedsięwzięcie. Po lekturze „Stacji Jagodno” tylko takich więzi życzyłabym sobie w swoim życiu.

Cóż, rozstaję się w Tamarą, Marysią, Marzeną, babcią Różą, Zofią, Ewą i pozostałymi bohaterkami, ale nie znaczy to, że o nich zapominam. Seria ta na długo pozostanie w mojej pamięci, umilając czas oczekiwania na kolejną książkę Karoliny Wilczyńskiej. Co tym razem nam zaoferuje?

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.  

http://czwartastrona.pl/

9 komentarzy:

  1. Nie smuć się kochana. Będą kolejne części! Wiem to od samej autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie przed chwilą przeczytałam tę cudowną wiadomość w Twojej relacji:)

      Usuń
  2. Właśnie czytam ;) Jeszcze nie wiem, co się będzie działo (nie wczytywałam się specjalnie w żadne recenzje), ale... uwielbiam wracać do Jagodna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że to jednak nie był ostatni raz:)

      Usuń
  3. Jak ja lubię tego typu książki. :-) Chętnie będę tu często zaglądać, bo bardzo lubię Twoje recenzje.

    Przy okazji chciałabym Ci polecić księgarnię AROS. Gwarantują szybką wysyłkę. Oferują ciekawe rabaty i duży wybór książek. [url=http://aros.pl/]tania księgarnia[/url]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa:)
      A tę księgarnię znam.

      Usuń
  4. Do tej pory spotkałam się z samymi pozytywnymi recenzjami tej książki. Bardzo mnie ona intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest taka książka, o której można napisać tylko pozytywne rzeczy;)

      Usuń
  5. Nie znam jeszcze prozy Wilczyńskiej, ale widzę, że warto rozejrzeć się za jej tytułami.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.