Katarzyna Puzyńska „Łaskun”, Prószyński i S-ka 2016, ISBN
978-83-8069-357-9, stron 832
Wiera, zaniepokojona nieobecnością sędziego Jaworskiego,
który zawsze w niedziele o tej samej godzinie przychodził do niej na zakupy,
razem z Weroniką Nowakowską udaje się do jego domu. Okazuje się, że sędzia nie
żyje, a sprawca przygotował makabryczną inscenizację: postać spoczywająca na
łóżku ma głowę Jaworskiego, ale pozostałe części ciała należą do kobiety. Na
miejscu zbrodni policjanci znajdują coś, co obciąża aspiranta Daniela
Podgórskiego. On sam nie przyznaje się, że znał i sędziego, i kobietę, której
tożsamość szybko udaje się ustalić. Choć jeszcze o tym nie wie, Daniel ma w
komendzie nie tylko przyjaciół, ale i zaciekłych wrogów; nie wie też, jak
szybko życie wymknie mu się spod kontroli - ze ścigającego nagle staje się
ściganym.
Przyznaję, że początkowo nie było mi łatwo wdrożyć się w
rozwój akcji. Wynikało to stąd, iż nie umiałam się przestawić, że to nie Daniel
z Klementyną Kopp prowadzą dochodzenie, tylko że jest ono prowadzone przeciwko
niemu. Fakt, że nie wierzyłam, iż mógłby dopuścić się takiej zbrodni, ale
trzeba jasno powiedzieć, że autorka znów robiła wszystko, żeby tylko zamieszać.
Biorąc pod uwagę, co było w poprzednim tomie i jak przedstawiła Podgórskiego na
początku tej części, doskonale widać, jak bardzo się pogubił i w końcu naprawdę
miałam już taką wodę z mózgu, że przez dłuższy czas targały mną wątpliwości.
Potem się ich pozbyłam, ale i tak pisarce należą się wielkie brawa. Tym
większe, że kolejny raz nie odgadłam tożsamości mordercy. Na obraz zbrodni
splątało się tyle wątków, że nie udało mi się ich zgrabnie powiązać, ciągle
jakaś nitka mi gdzieś nie pasowała.
Ten tekst jest bardzo krótki, bo wszystko u Puzyńskiej jest
tak perfekcyjne, że nie ma się za bardzo nad czym rozwodzić. Znów musiałabym
się powtarzać: że znakomicie utrzymuje tempo narracji; że styl przeszedł
ewolucję i jest jeszcze lepszy niż ostatnio; że intryga jest po prostu
mistrzowska i śledzi się ją z zapartym tchem. A jeśli czytaliście choć jeden
tom, to wiecie doskonale, że to wszystko cechy charakterystyczne tej pisarki i
do lektury kolejnego nie trzeba Was zbyt długo namawiać. Pozostałych, dla
których Katarzyna Puzyńska jest zjawiskiem jeszcze nieodkrytym, gorąco
zachęcam, całą sobą gwarantuję, że ta seria Was nie zawiedzie.
Muszę w końcu sprawić sobie pierwszą część! :D
OdpowiedzUsuńPolecam, ja to kiedyś zrobiłam i nie żałuję;)
UsuńCzytałam, świetna książka, podobnie jak cała seria.
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć;)
UsuńCzytałam ☺. Znów potwierdza się stara prawda, jak rodzina może zdeterminowac życie człowieka. Puzyńska super, już czekam na kolejny tom.
OdpowiedzUsuńPrawda, jak to dobrze, że już niedługo? ;)
UsuńCzytałam ''Więcej czerwieni'' tej autorki i bardzo mi się podobało, więc jak znajdę wolniejszą chwilę to chętnie poznam powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńKoniecznie powinnaś poznać pozostałe:)
UsuńSuuuuuuuper! A niebawem kolejny tom. :)
OdpowiedzUsuńW sumie można odliczać dni:)
Usuń