piątek, 16 września 2016

Izabela Sowa "Tymczasem"



Izabela Sowa „Tymczasem”, Znak Literanova 2016, ISBN 978-83-240-3648-6, stron 304. Premiera 28.09.2016.

Na pozór życie Monique to prawdziwa bajka. Pracuje jako osobista stylistka, doradzając, jak dobrze wyglądać tym, które na to stać. Prawda jednak jest brutalna: klientek jest coraz mniej, a tym, które jeszcze są, kobieta najchętniej powiedziałaby parę słów o tym, że ładne ciuchy to czasem za mało, by odznaczać się klasą. Monique czuje, że tak naprawdę niczego w życiu nie osiągnęła, a sukces jest pojęciem względnym. Oszczędności topnieją, a depresja zbliża się coraz szybciej. Postanawia jechać do Krakowa, który kiedyś, po przeprowadzce z rodzinnej Bukowiny, był jej miastem. Monique chce odwiedzić wuja Augusta, który wówczas był jej życiowym przewodnikiem i zapewnił jej możliwość nauki w Paryżu. Poznaje Brzytwę, kobietę, która pozwoli jej zmierzyć się z tym, co szykuje dla niej los.

Izabela Sowa jest psiarką, która raczej rzadko obdarza nas swoimi książkami. To także autorka, o której na pewno nie da się powiedzieć, że pisze tak jak wszyscy – jej fabuły są dosyć specyficzne i czasem niełatwo jest się w nich odnaleźć. Nie każdemu przypadają one do gustu, ponieważ, takie odnoszę wrażenie, sporo czytelników jest przywiązanych do Sowy jako do autorki serii owocowej. A prawda jest taka, że to właśnie po tym cyklu pisarka wykonała gwałtowny zwrot, a jej twórczość nabrała nowego charakteru – przestało być tylko lekko, łatwo i przyjemnie. Przyznaję, że sama nie zawsze potrafiłam docenić jej książki, a czytałam je chyba trochę siłą rozpędu; dopiero „Azyl” znów mnie zachwycił. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal cieszy mnie zapowiedź każdego nowego tytułu i staram się po niego sięgać. Tak też i było z „Tymczasem”, który dodatkowo zachęcał pełną ciepła okładką.

Na przykładzie swojej bohaterki Sowa pokazuje, że nie zawsze to, do czego się dążyło, jest tym, czego się oczekiwało, a satysfakcja i spełnienie nie są dane raz na zawsze. Monique, z pomocą wuja, udało się zostać stylistką, ale coraz bardziej mierzi ją to zajęcie i osoby, z którymi musi pracować. Zresztą co to za praca, skoro nawet nie pozwala jej zapłacić za prąd, a o jakichkolwiek frykasach w lodówce może tylko pomarzyć. Zresztą kiedyś więcej jej się chciało, nie da się ukryć, była pełna pomysłów, chciała realizować coraz to nowe projekty, a gdy pojawiają się wreszcie na to widoki, chyba nie jest już do tego przekonana. Do namawiającego ją do rozwijania swojej kariery Konrada – raczej też już nie. Szansę na przełamanie tego impasu, w jakim się znalazła, widzi w spotkaniu z wujem, któremu tak wiele zawdzięcza. Dawno już nie miała wolnej chwili, by się z nim spotkać, by poświecić mu więcej czasu i trochę siebie. Zawsze było coś ważniejszego, istotnego tu i teraz.

Niniejsza powieść, a zarazem obecna twórczość, Izabeli Sowy nie zalicza się do najlżejszych, ponieważ pisarka pisze o tym, z czego niekoniecznie możemy być dumni. Celnie punktuje naszą rzeczywistość. Ale jednocześnie nadal jest w jej stylu to coś, co sprawiło, że tak dobrze czytało mi się „Tymczasem”. Czy do końca odczytałam intencje autorki – tego nie wiem, zastanawiam się zresztą nad tym przy każdej jej fabule; niemniej jednak, jeśli miałam jakieś oczekiwania wobec najnowszej książki Sowy, to zostały one zaspokojone.

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak.

http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,13256,Tymczasem

8 komentarzy:

  1. Darowałam sobie książki autorki kilka lat temu, przy serii powiedzmy..owocowej. Widzę, iż styl i tematyka zmieniły się. Chętnie poznam nowe książki p. Izabeli, dzięki twoim recenzjom:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę z tego powodu:) Spróbuj, może ta obecna Sowa bardziej do Ciebie trafi:)

      Usuń
  2. Myślę, że ta książka trafiłaby w mój gust. Mam już zapisany ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś coś czytałam tej autorki, ale to była "zwyczajna" obyczajówka. Trzeba się zapoznać z nowym obliczem pisarki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też z chęcią poznam twórczość autorki. Do tej pory kojarzyłam ją z lekkimi opowieściami obyczajowymi.

    OdpowiedzUsuń
  5. I z tą książką chętnie się spotkam, ciekawa jestem tego nowego oblicza. :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.