sobota, 19 marca 2016

Linda Rodriguez McRobbie "Niegrzeczne księżniczki"



Linda Rodriguez McRobbie „Niegrzeczne księżniczki”, Znak Horyzont 2016, ISBN 978-83-240-3447-5, stron 352

Wiele dziewczynek w swoich zabawach sięga po motyw księżniczki. Wyobrażają sobie, że żyją na wspaniałym zamku, codziennie zakładają nową, olśniewającą suknię, a o ich rękę stara się przystojny książę. Mnie osobiście tego rodzaju zabawy jakoś ominęły; bajki o księżniczkach też nie pociągały mnie szczególnie mocno; raczej wymyślałam bardziej przyziemne zabawy, w szkołę czy w sklep. Ale fascynacja wysoko urodzonymi pannami dotknęła także i mnie, przyszła po prostu w dużo późniejszym wieku i wiąże się z ciągle odkrywaną miłością do historii. O kobietach, które zapisały się na kartach dziejów, mogę czytać godzinami i chyba nigdy mi się to nie znudzi. Z tego też powodu tak mnie ucieszyła zapowiedź książki „Niegrzeczne księżniczki”; już na wstępie uznałam, że to coś w sam raz dla mnie. I nie pomyliłam się.

„Niegrzeczne księżniczki” zostały wydane w fantastycznej serii Wydawnictwa Znak Horyzont - „Prawdziwe Historie”, ale w tym przypadku dołożono do nich słówko „light”, co ma oznaczać nową, lekką odsłonę tego popularnego cyklu. Osobiście powiedziałbym, że tę lekkość widać przede wszystkim w stylu, jakim posługuje się amerykańska pisarka i dziennikarka. Linda Rodriguez McRobbie pisze dowcipnie, ze swadą, nie ucieka też od ironii i sarkazmu, a bywały wszak opowieści, do których trudno podejść w dzisiejszych czasach inaczej. Lekka i przystępna jest również forma: całość składa się z krótkich rozdziałów poświęconych jednej bohaterce. Z jednej strony można mieć wrażenie pewnego niedosytu – choć nie zawsze jest on uzasadniony, gdyż o niektórych postaciach po prostu nie da się napisać więcej (skrywa je mrok i kurz czasu, bo minęły wieki, odkąd chodziły po świecie; a poza tym, autorka starała się zaprezentować „jak najprawdziwsze osoby” (str. 12), próbowała więc oddzielać mity i legendy od faktów. Chwali jej się, że nie zdecydowała się na czerpanie z własnej wyobraźni, ale że korzystała z wiarygodnych źródeł, choć część informacji i tak musiała „zostać potraktowana jako plotki, pogłoski czy przypuszczenia” - tamże). Patrząc jednak z drugiej strony, każdą opowieść można potraktować jako wstęp do własnych poszukiwań i do zgłębiania tematu (w tym pomoże zamieszczona bibliografia). Mnie w każdym razie odpowiadała formuła przyjęta przez Rodriguez McRobbie i narracja pochłonęła mnie do tego stopnia, że żal mi było odrywać się od lektury.

Życiorysy nie wszystkich kobiet określiłabym jako „niegrzeczne”. Jeśli przyjmiemy, że „niegrzeczne” to te, które robiły, co chciały, to tak, wszystkie do tego określenia pasują. Ale nawet wówczas trzeba brać pod uwagę okoliczności, a te nie dla każdej z nich były łaskawe, więc radziły sobie one, jak umiały i jak mogły, co czasami nie kończyło się dobrze. Części z nich należałoby raczej współczuć; poczynania innych budzą zgrozę i przerażenie. Autorka dokonała podziału bohaterek według następującego klucza: wojowniczki, czyli te, które prowadziły własne wojny – nie da się ukryć, że niektórym, np. Oldze Kijowskiej, daleko było do płochliwej białogłowy, która mdlałaby na widok krwi i okrucieństwa. Uzurpatorkami były te, które przejmowały władzę w świecie mężczyzn, np. starożytna Hatszepsut. Knuły i spiskowały intrygantki – do tego grona zaliczono Katarzynę Radziwiłłową. Ocalone dokonywały kontrowersyjnych wyborów (patrz Sarah Winnemucca); życia na całego używały imprezowiczki (np. Gloria von Thurn und Taxis); ladacznice wykorzystywały jako broń seks; i wreszcie wariatki, te, które oszalały lub szaleństwu były bliskie (Maria Charlotta Koburg jako przykład). Jak można się zorientować po samych tytułach poszczególnych części (i określeniach kobiet), w jednych przypadkach słowo „niegrzeczne” to za mało, by je opisać, w drugich – za duże, by w pełni do nich pasowało. Tytuł oryginału: „Princesses behaving badly”, w moim tłumaczeniu: „Księżniczki zachowujące się źle”, dokładniej obrazuje zachowanie zaprezentowanych pań, jeżeli przyjmiemy założenie, że zachowywały się źle te, które choć w najmniejszym stopniu odbiegały od norm społecznych obowiązujących w ich epoce, norm, dodajmy, ustanawianych najczęściej przez mężczyzn...

Jak napisała Linda Rodriguez McRobbie, „to opowieść o prawdziwych księżniczkach i prawdziwych kobietach. I mimo że zaczynają się słowami „dawno, dawno temu”, to jednak nie zawsze mają szczęśliwe zakończenie” (str. 12). I rzeczywiście ogólny wydźwięk „Niegrzecznych księżniczek”, w mojej opinii, jest raczej smutny i gorzki: mało której dziewczynce urodzonej w królewskiej czy arystokratycznej rodzinie udało się wyrosnąć na szczęśliwą kobietę, rzadko kiedy życie rzucało im tylko kwiaty do stóp, częściej przynosiło łzy i prawdziwą rozpacz... Książkę oczywiście polecam, to naprawdę intrygująca lektura.           

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak. 

http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,7461,Niegrzeczne-ksiezniczki


20 komentarzy:

  1. Przepiękna okładka. Wprost nie mogę od niej oczu oderwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tego samego zdania. I cieszy jeszcze to, że zdjęcie pochodzi z sesji do książki, a nie, że skorzystano z gotowego:)

      Usuń
  2. Tak jak Ty uwielbiam czytać o kobietach, które zapisały się na kartach historii, więc nie mogłam ominąć tej książki obojętnie - wczoraj przytargałam ją do domu :) Przejrzałam i wyglądanaprawdę ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja czekam na Twoje wrażenia po lekturze:)

      Usuń
  3. Możliwe ze dzięki Tobie sięgnę po te książkę;) ostatnio tez napisałam krótkie recenzje moich ulubionych książek;) może zajrzysz w wolnej chwili;) http://canofglitter.blogspot.com/?m=1 ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po Cecylce mam inny obraz królowych (księżniczek), bardziej dramatyczny i drastyczny. Recenzja będzie w czwartek o tej polskiej królowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno zajrzę do Ciebie na tę recenzję:)

      Usuń
  5. Muszę ci powiedzieć, że ten tytuł chętnie bym przeczytała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka baardzo przyciąga wzrok! Generalnie niewiele wiem o dawnych księżniczkach, więc chętnie poznam je bliżej. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy będę mieć możliwość z pewnością sięgnę po książkę! ;)

    Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bardzo lubię czytać o kobietach, więc czuję, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Noo także tego, Ja wszystkie z tej serii historycznej kompletuje tylko pytanie KIEDY przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że masz i chcesz przeczytać:)

      Usuń
  10. Cudowna książka, bardzo w moim guście, muszę ją dorwać i poznać losy tych niegrzecznych księżniczek ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie w Twoim guście, jestem tego pewna:)

      Usuń
  11. Ta książka jest rzeczywiście intrygująca. Jutro podzielę się swoimi refleksjami :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.