czwartek, 20 kwietnia 2017

Diane Chamberlain "Chcę cię usłyszeć"



Diane Chamberlain „Chcę cię usłyszeć”, Prószyński i S-ka 2016, ISBN 978-83-8069-250-3, stron 456

Życzeniem umierającego ojca Laury Brandon, astronoma i odkrywczyni licznych komet, było, by córka zaopiekowała się starszą, samotną kobietą, mieszkającą w domu starców. Nieufna początkowo Laura przejmuje się losem Sarah Tolley, ale zaangażowaniu żony sprzeciwia się jej mąż, Ray, który niedługo później popełnia samobójstwo. Laura nie może sobie podarować, że zostawiła córkę, pięcioletnią Emmę, pod opieką ojca z depresją. Dziewczynka musiała być świadkiem tragedii, a jej trauma objawia się tym, że przestaje mówić. Zawsze była wyjątkowo gadatliwym dzieckiem, więc szok jest tym większy. Terapia nie przynosi konkretnych rezultatów, Laura postanawia więc zwrócić się o pomoc do mężczyzny, który jest prawdziwym ojcem Emmy. Problem w tym, że Dylan nie wie, że ma dziecko, a Laury zdaje się w ogóle nie pamiętać. Czy kobiecie uda się pomóc córce, a przy okazji dotrzeć do prawdy, kim dla jej ojca była Sarah Tolley?

Po niedawno pochłoniętym „W cieniu” czułam niedosyt genialnej prozy Diane Chamberlain, dlatego zamówiłam w bibliotece te dwie powieści autorki, które zostały mi jeszcze jako nieprzeczytane. W miarę szybko dostałam „Chcę cię usłyszeć” i nie zwlekając ni chwili, zasiadłam do lektury. Jak zwykle oczekiwałam mocnej, pełnej emocji fabuły, która wciągnie mnie bez reszty, i taką właśnie dostałam. Ta autorka pod tym względem nigdy nie zawodzi. Zresztą pod żadnym nie zawodzi.

Główną bohaterkę poznajemy w trudnym dla niej momencie, gdy traci ojca. Może i nie był zbyt czułym rodzicem, mało które jego metody wychowawcze przeniosłaby do swojego domu, ale jednak był dla niej bardzo ważnym, bliskim człowiekiem, dzięki któremu odkryła miłość do nieba i przekuła ją w swój zawód. Laura ma się za osobę dotrzymującą słowa, więc nie potrafi zrozumieć, czemu jej mąż traktuje prośbę złożoną na łożu śmierci jako ostatni przejaw manipulacji starego Carla Brandona. Przyznam szczerze, że postawa męża Laury budziła moje wielkie zdziwienie, ale także i irytację, a przy okazji podejrzenie, że z reakcją Raya wiąże się jakaś tajemnica z przeszłości. I w tym względzie się nie pomyliłam, ale i tak skala mojego zdziwienia była ogromna. Z jednej strony można się było tego spodziewać, znając charakterystyczny styl, w jakim rozgrywa swoje powieści autorka, ale z drugiej tym razem „zamotała” tak, że związek między postaciami długo pozostawał dla mnie nieodgadniony. 

Bardzo przejmujący jest również wątek Emmy, o ile nie najbardziej. Ogromnie współczułam dziewczynce, a jej pierwsza słowna reakcja po dłuższej przerwie zrodziła we mnie myśl: „brawo, mała!”. Pisarka dotknęła tutaj kwestii mutyzmu wybiórczego, a zarazem chciała chyba dobitnie podkreślić, jak bardzo zdania rzucane nieraz przez dorosłych, czasem może nawet zupełnie nieświadomie, bez złych intencji, potrafią skrzywdzić dziecko, zapaść w jego pamięć i obrócić się przeciwko niemu. W tym przypadku Laura wybrała słuszną drogę, zapewniając córce kontakt z biologicznym ojcem. Oczywiście patrząc z jego punktu widzenia, to też musiał być szok – dowiedzieć się po pięciu latach, że ma się dziecko. Tym bardziej że Laura wybrała dość ryzykowany sposób poinformowania go o tym fakcie.

„Chcę cię usłyszeć” to także opowieść Sarah Tolley. Zdarzenia z jej przeszłości są prawdziwie wstrząsające i tak zwyczajnie, po ludzku, nie mieszczą się w głowie, zwłaszcza że opierają się na tych autentycznych. Rzecz rozbija się o etykę lekarską – lub raczej o jej brak – i całym sercem byłam za Sarah i jej przekonaniami.

Nie będę stopniować, ale to kolejna cudowna, błyskotliwa powieść Diane Chamberlain. Najbardziej zapadnie mi w pamięć chyba sylwetką Emmy, ale i pozostałe fabularne wydarzenia długo jeszcze będą mi towarzyszyć. Polecam z całą mocą. 

10 komentarzy:

  1. Książkę mam na swojej półce, więc to tylko kwestia czasu, kiedy do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją od roku, a że jak Ty jestem fanką autorki to dziwię się, że jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też po książki autorki sięgam w ciemno:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła jak najbardziej dla mnie. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. To kolejna książka, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że Chamberlain ma ogromny talent!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jedna z moich ulubionych książek...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedna z lepszych powieści Diane Chamberlain, z jakimi zapoznałam się do tej pory. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka jest wspaniała, ale daleko jej do mojej ulubionej- W słusznej sprawie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie, taka fajna książka, taka autorka a ja nie czytałam. nie rozumiem co ze mną nie tak...

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.