czwartek, 23 marca 2017

Remigiusz Mróz "Inwigilacja"



Remigiusz Mróz „Inwigilacja”, Czwarta Strona 2017, ISBN 978-83-7976-616-1, stron 592

Co jak co, ale obcych to Chyłka nie lubi. Ale jeśli popatrzeć na sprawy, których się podejmuje, można raczej dojść do zupełnie przeciwnego wniosku. Rom Bukano, a teraz chłopak oskarżany o przygotowywanie zamachu terrorystycznego, w którego mieszkaniu znaleziono materiały wybuchowe. Kiedyś nazywał się Przemysław Lipczyński; zaginął na wakacjach spędzanych w Egipcie z rodzicami, którzy go adoptowali. Po latach odnajduje się na jednym z warszawskich osiedli, ale twierdzi, że z zaginionym Lipczyńskim nie ma nic wspólnego i że nazywa się Fahad Al-Jassam. Chyłka chce go bronić, ale wcale nie jest pewna, czy Fahad faktycznie jest tak niewinny, jak utrzymuje.

To, co wyczynia Remigiusz Mróz, powinno być karalne. Znowu skończył w takim momencie, że nic, tylko kląć, na czym świat stoi. Fakt, że epilog „Inwigilacji” to małe miki w porównaniu do zakończenia „Immunitetu”, przynajmniej moim zdaniem, ale i tak kolejny raz zostawia nas w tym okropnym stanie zawieszenia. Tak prawdę mówiąc, najlepiej byłoby poznawać kolejne tomy, mając już na półce następne, ale na taki tryb czytania w moim przypadku jest już za późno.

Sposób pisania, jaki stał się znakiem rozpoznawczym Mroza, sprawia, że coraz trudniej pisać teksty o jego książkach. Po pierwsze, jestem wobec nich raczej bezkrytyczna, a ciągłe chwalenie i zachwyty są już chyba zwyczajnie nudne. A po drugie, są przecież takie osoby (np. moja siostra, która pewnie tu zajrzy), które nie czytały jeszcze „Immunitetu” (bo gdy powiedziałam jej, jaki numer pisarz wyciął na końcu, stwierdziła, że poczeka na następną część), jak więc teraz pisać coś więcej, by nie zepsuć niespodzianek i nie odbierać przyjemności z tego elementu zaskoczenia? Tak więc, drogi Autorze, masz to na własne życzenie: opinie są coraz krótsze, bo lepiej chyba napisać o te parę zdań za mało i pozostawić niedosyt, niż przedobrzyć w drugim kierunku i skrzywdzić czytelników ujawnieniem sedna z życia ulubionych bohaterów.

Mogę jedynie dodać, że dla mnie „Inwigilacja” jest taka, hm, wyjątkowo spokojna – o ile oczywiście można uznać za taką fabułę, w której ktoś poważył się podnieść rękę na ukochaną iks piątkę mecenas Joanny, bo ta przecież swoje krzywdy przeżywa mniej, niż „zamach” na jej auto... Choć sprawa prowadzona przez prawniczy duet jest oczywiście na pierwszym planie, to istotniejsze były dla mnie relacje między byłą patronką i jej aplikantem; to, jak się odnajdują w sytuacji. A co najnowszego procesu i obrazu, jaki wysuwa się pod koniec, czyli wszystkiego, co związane z działalnością służb, to chyba jestem bardziej przerażona, niż uspokojona. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby fabuła stworzona przez autora miała dużo wspólnego z rzeczywistością. Zagrożenie zamachem stało, niestety, czymś powszednim, ale za nic nie wierzę, że nasze władze potrafiłyby jakiemuś zapobiec i zapewnić nam bezpieczeństwo.

Pocieszające jest to, co Remigiusz Mróz napisał w posłowiu, że na kolejny tom „długo na pewno nie trzeba będzie czekać”, ale w jego przypadku i jeśli chodzi o tę serię, to zawsze jest za długo.

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona. 

http://czwartastrona.pl/

14 komentarzy:

  1. Nie czytam Twojej recenzji, niecierpliwie czekam na mój egz., który przyjedzie do mnie w weekend. Póżniej porównamy wrażenia. Zazdroszczę, że już jesteś po lekturze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa, dłużej będę czekała na kolejny tom;)

      Usuń
  2. Nie ukrywam, że nie kusi mnie seria o Chyłce, więc raczej ją sobie odpuszczę - pomimo ogromu zachwytów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, nic na siłę. Choć ja chyba właśnie tę serię lubię najbardziej. Z naciskiem na "chyba";)

      Usuń
  3. Do tej pory czytałam tylko "Kasację", która podobała mi się bardziej niż seria z Forstem. Jednak po tej ostatniej akcji z "Enklawą" jakoś chwilowo nie mam ochoty na książki pana Remigiusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie to, szczerze mówiąc, jakoś w ogóle nie obeszło i nie zmieniłam stosunku do autora.

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Mroza, ponieważ nie przepadam za tym gatunkiem. Ale może jednak się kiedyś skuszę ;P

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie sądzę, żeby przypadły Ci do gustu, skoro to nie Twój gatunek.

      Usuń
  5. Lubię twórczość Mroza, nawet bardzo, ale chwilowo czuję przesyt, dlatego wolę zrobić sobie małą przerwę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, na oddech to on nie pozwala, ale mnie to jakoś nie przeszkadza.

      Usuń
  6. Czytam w tych Waszych opiniach o kolejnym zawieszonym zakończeniu i poważnie się zastanawiam, czy nie powinnam odczekać kilka tomów i faktycznie pochłonąć je jeden po drugim, gdy seria już się skończy. Ale czy Mróz w ogóle ma zamiar ją kończyć? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem, dobrze zrobisz, jak poczekasz na następne części. Ale ile ich będzie, to chyba sam autor nie wie;)

      Usuń
  7. Nie przeczytałam jeszcze "Immunitetu", ale zamierzam to szybko nadrobić i sięgnąć po "Inwigilację", którą właśnie zamówiłam ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że masz zamiar je czytać jedna po drugiej, oszczędzisz sobie nerwów;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.