czwartek, 5 stycznia 2017

Magdalena Kordel "Sezon na cuda"



Magdalena Kordel „Sezon na cuda”, Znak 2017, ISBN 978-83-240-4567-9, stron 400. Premiera 09.01.2017.

Rozmowa Majki Woronieckiej z panią Leontyną owocuje tym, że w Uroczysku szykuje się pierwsza, naprawdę wielka Wigilia. Starsza pani chciałaby zaprosić tych, o których wie, że nie mają z kim spędzić Świąt. Właścicielka pensjonatu, co charakterystyczne dla niej, nie przypuszcza nawet początkowo, w co się pakuje, bo wcale nie będzie łatwo ogarnąć pragnienia i potrzeby tylu ludzi. A to nie wszystkie troski: klasa, którą Majka uczy, wykazuje aż nadto inwencji i inicjatywy, co nie przypada do gustu pani dyrektor. Były mąż Majki chce zabrać ich córkę na święta na Słowację i jeszcze się dziwi, że kobieta nie pada z wdzięczności na kolana. Weterynarz Czaruś zerka na Majkę coraz śmielej, ale ona nie wie, czy jest już gotowa na nowy związek.

Dzięki temu, że Znak wydaje po raz drugi książki Magdaleny Kordel, ja mam okazję przypomnieć sobie te wcześniejsze pozycje, które już znam, które obiecałam sobie jeszcze kiedyś przeczytać, a na co zawsze brakowało mi czasu. Nowe wydanie najpierw „Uroczyska”, a teraz „Sezonu na cuda” to świetny pomysł, bo może ktoś ich jeszcze nie zna, a szkoda byłoby przegapić taką pigułkę optymizmu, jak można podsumować w skrócie twórczość Kordel. Ta autorka, jak mało kto, potrafi przekonać, że nawet jeśli chwilowo jest pod górkę, to zaraz znów wszystko pójdzie lekko jak z płatka.

Czytałam tę książkę niedługo po tym, jak ukazał się „Anioł do wynajęcia”. A obydwa te tytuły to po prostu czysta, przedświąteczna magia. W sumie pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że „Sezon...” był taką wprawką przed „Aniołem...”, jeśli chodzi o kreowanie nastroju, jaki towarzyszy oczekiwaniu na nadchodzące Boże Narodzenie. I w jednej, i w drugiej fabule można mu się oddać w pełni. Dla mnie te książki to także przypomnienie, że jednak warto wierzyć w ludzi, nawet jeśli na co dzień nie mamy ku temu powodów, a może szczególnie wtedy, gdy zachowują się tak, że nic, tylko od nich uciekać. Może jeśli nam uda się otworzyć serca na innych, to doświadczymy cudu, nawet tego najmniejszego, ale jakże nam potrzebnego?

Z załącznikiem
Choć w powieściowym Malowniczem zima na całego, to jednocześnie bije od jego mieszkańców niesamowite ciepło. Przynajmniej w moim odbiorze „Sezon...” taki właśnie jest: ciepły i przytulny. I wzbudzający chęć, żeby trafić kiedyś do takiego miejsca, jak to opisane. Niezależnie od tego, ile razy czytałabym książki pisarki, to uczucie pojawia się zawsze. Dzięki jej talentowi do plastycznego opisywania wioski ukrytej gdzieś w Sudetach, łatwo nabrać przekonania, że tam na pewno można by się oderwać choć na moment od szarej rzeczywistości i dostrzec znów to, co piękne.

Książka Magdaleny Kordel to nie tylko karuzela wzruszeń, ale również solidny zastrzyk dobrej zabawy i śmiechu, bo przecież główna bohaterka jest kobietą z lekka roztrzepaną, którą dodatkowo lubią niecodzienne sytuacje. Z Majką na pewno nie można się nudzić. Jest przy tym postacią, którą na dzień dobry się uwielbia. Mieć taką przyjaciółkę w prawdziwym życiu, to jak cieszyć się prawdziwym skarbem.

Zakończenie będzie krótkie: fabuły Magdaleny Kordel możecie brać w ciemno. Koniecznie zajrzyjcie do Uroczyska i ogrzejcie się w jego blasku.

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak.


12 komentarzy:

  1. Ja niestety nie lubię książek przedświątecznych☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj szkoda. Ale inne pani Kordel spokojnie możesz przeczytać, jeśli nie znasz.

      Usuń
  2. Muszę koniecznie przeczytać. Na pewno się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam "Sezon na cuda" późnym latem czy też już jesienią i mój odbiór książki jest podobny -duża dawka dobrego humoru i wiary w ludzi. Nie wiem czy gdzieś znalazloby się takie miejsce jak Uroczysko, ale chciałabym tam zamieszkać. Okładka tego wydania jest urzekająca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczuć klimat tego miejsca choćby na chwilę, piękne by to było, prawda? :)

      Usuń
  4. znaczy się, że tylko ja dostałam różowe rękawiczki do moich butów?:) Hi hi hi:)
    Książka jest świetna, bardzo lubię Malownicze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu sięgnąć po tę serię, bo od dawna mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam jeszcze przyjemności poznać twórczości tej autorki, ale na pewno zrobię to w tym, ewentualnie przyszłym miesiącu. Rozpocznę prawdopodobnie od "Anioła do wynajęcia", ale po tę serię też sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że masz już w miarę konkretny termin;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.