piątek, 30 marca 2018

B. A. Paris "Za zamkniętymi drzwiami"



B. A. Paris „Za zamkniętymi drzwiami”, Albatros 2017, ISBN 978-83-7985-938-2, stron 304

Gdy Grace poznaje Jacka, jest przekonana, że złapała Pana Boga za nogi. Mężczyzna jest szarmancki, przystojny i wydaje się nie widzieć świata poza Grace. Chce ją jak najszybciej poślubić, w prezencie ślubnym kupuje jej dom i z radością chce zaopiekować się siostrą Grace, Millie, która obecnie mieszka w szkole z internatem. Na pozór wszystko wygląda idealnie i nikogo nie zastanawia, dlaczego okna ich domu są zakratowane, a Jack nie odstępuje Grace nawet na krok, chodząc z nią wszędzie, nawet pod drzwi toalety. Czy Grace rzeczywiście ma wszystko, jak zapewnia, a jej związek jest godny pozazdroszczenia? Dlaczego zrezygnowała z pracy i co tak naprawdę wypełnia jej dni?
                                                                                                                
„Za zamkniętymi drzwiami” jest debiutem literackim angielskiej autorki, który, jak zapewnia okładka, wywołał sensację na światowym rynku wydawniczym, znakomicie się sprzedając. Opis i początek fabuły przypominał mi nieco czytane kiedyś „Co kryją jej oczy” Sarah Pinborough, ale o ile tam zakończenie zepsuło, moim zdaniem, ogólny odbiór treści, tak B. A. Paris nie poszła w jakieś wydumane, niestworzone rozwiązania, konsekwentnie prowadząc bohaterów w sytuację, z której wyjście mogło być tylko jedno.

Książkę pożyczyła mi koleżanka, mówiąc, że ona nie mogła się oderwać, dlatego też zarezerwowałam sobie więcej czasu na lekturę, bo rzeczywiście opowieść snuta przez Grace pochłania od pierwszych chwil i absorbuje myśli. Autorka, prowadząc fabułę między „teraz” a „kiedyś”, najpierw trochę czytelnika niejako „usypia”, przedstawiając Jacka jako chodzącą doskonałość, dlatego też szok jest tym większy, gdy mężczyzna zrzuca maskę błyskotliwego prawnika, dbającego o kobiety doświadczające przemocy domowej, a staje się sobą, sadystycznym psychopatą. Wprawdzie to, co wydarzyło się na ślubie pary bohaterów, obudziło we mnie czujność (a jak się później okazało, dobrze się domyślałam), ale i tak chyba nie spodziewałam się skali zła, jakie tkwiło w Jacku. Z jednej strony trochę mi jednak zabrakło bardziej dogłębnego wyjaśnienia, co sprawiło, że Jackowi do tego stopnia poprzestawiało się w głowie. Albo może inaczej: mało miejsca poświęcono temu wątkowi, bo nawet uznając, że były podstawy, by ujawniły się w nim te zwyrodniałe skłonności, to trochę po macoszemu zostało to opisane, raptem jedna opowieść, do której potem się nie wracało. Ale w ogólnym rozrachunku nie traktuję tego jako poważnej wady, która dyskredytowałaby całą książkę.

„Za zamkniętymi drzwiami” jest więc przejmującym studium przemocy domowej. Najbardziej przerażające było dla mnie chyba to, jak szybko Grace dała się omotać mężczyźnie, którego przecież wcale nie znała. Miała już przecież jakąś pozycję, pracę, w której była dobra i się spełniała, a bez problemu dala się przekonać, że teraz największym szczęściem będzie dla niej prowadzenie domu i czekanie na zapracowanego małżonka, która nie chce, żeby się mijali, dlatego ona ma rzucić wszystko i skupić się na domu. Pomijając jednak pracę, była przecież odpowiedzialna za Millie, najważniejszą osobę w swoim życiu, a pozwoliła stawiać się przed wyborem: siostra czy mąż. Fakt, zmanipulował ją po mistrzowsku; szkoda tylko, że ani ona, ani tym bardziej czytelnik, przez dłuższy czas nie domyśla się, co tak właściwie jest prawdziwym celem zwyrodnialca. Włos się jeżył na głowie także wtedy, gdy widziało się, jak perfekcyjną fasadę zbudował sobie Jack, jak podobał się kobietom, jak lubili go mężczyźni. Ciekawe, ilu takich facetów o podwójnym życiu i podwójnych standardach chodzi naprawdę po ulicach...

Lektura książki B. A. Paris przebiega w mrocznej atmosferze i trzyma w napięciu, choć nie jest ono z gatunku tych, co każą ogryzać paznokcie i mieć wypieki z emocji. Bardzo dobra, ale nie wybitna, tak bym określiła powieść „Za zamkniętymi drzwiami”.

5 komentarzy:

  1. Mam ochotę poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio aż roi się od thrillerów o podobnej tematyce, ale mają w sobie coś intrygującego, więc chętnie sięgnę także po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tytuł, podobnie jak najnowsza książka autorki, bardzo przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo dobrego czytałam o tej książce i nawet jeśli nie jest wybitna, i tak jestem jej ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie już dosyć długo czeka na przeczytanie, ale zabiorę się za nią na pewno:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.