Katarzyna Michalak „Zachcianek”, Albatros 2012 (wyd. IV),
ISBN 978-83-7659-704-1, stron 368
To nie jest moje pierwsze spotkanie z Katarzyną Michalak ani
z „Zachciankiem”. Przy okazji zakupu nowego wydania, postanowiłam po raz
kolejny zawitać do świata Patrycji i jej zwierzaków.
Patrycja związała się z Gabrielem. Mieszka z nim w Dworze
Rządcy w Zaborowie. Powinna być szczęśliwa, ale wymarzony związek nie spełnia
jej oczekiwań. Gabriel często wyjeżdża, ratuje zagrożone konie. Ona czuje się
samotna, on jej zachowanie odbiera jako zamach na swoją wolność. Jest jeszcze
Janka, a na scenę ponownie wkracza Łukasz...
„Zachcianek” to druga część serii poczekajkowej. To opowieść
o namiętnościach, pasji, walce o marzenia, o drodze do celu. Patrycja jest
bohaterką wzbudzającą ogromną sympatię. Jej perypetie w ogrodzie zoologicznym
po prostu ubóstwiam, tym bardziej, że Autorka w zdecydowanej części oparła je
na własnych doświadczeniach. Tu muszę zaznaczyć, że bardzo odpowiada mi sposób,
w jaki pani Michalak pisze o zwierzętach. Jej interpretacja zwłaszcza psich
zachowań to mój punkt widzenia, o tak!
Jeśli chodzi o postaci męskie, to szczerze mówiąc w tym
tomie nie jestem przekonana do żadnego z nich. Ciężko było mi uwierzyć w
przemianę Łukasza, wzbudzał moją nieufność. To chyba świadczy też o tym, że
bliżej było mi do Gabriela i z jego zachowaniami, szczególnie gdy chodziło o
Jankę, ciężko było mi się pogodzić. Z tego zamysłu nad mężczyznami wychodzi, że
najbardziej przypadł mi do gustu dyrektor zoo i ks. Plama...
Oprócz fragmentów dziejących się w zoo, najzabawniejszy i
stanowiący dla mnie ważny moment w powieści, jest teledysk i jego realizacja.
To dopiero opowieść o sile marzeń, wytrwałości i walce o to, czego się pragnie.
Pasjonujące, tym bardziej, gdy obejrzy się rzeczywisty teledysk do „Poczekajki”
i materiały z jego kręcenia. Ja zrobiłam to zaraz po lekturze i teraz często
podśpiewuję „Zawsze wierzyłam, że odnajdę tu Ciebie, Ciebie”...
Z „Zachcianka” poczucie humoru aż bucha, można się miejscami
uśmiać do łez; styl – jak zwykle – bez zarzutu. Tę książkę poleciłabym
wszystkim, którzy nie boją się walczyć o własne pragnienia. A ja z
niecierpliwością czekam na nowe wydanie „Zmyślonej”, na pewno dołączy do
pozostałych książek Katarzyny Michalak, które już stoją na mojej półce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.