czwartek, 25 października 2018

Marta Radomska "Biegiem po miłość"


Marta Radomska „Biegiem po miłość”, Czwarta Strona 2018, ISBN 978-83-7976-046-6, stron 368

Opis wydawcy: Zazdrosny narzeczony, wtrącająca się do wszystkiego mama i interweniująca policja? Nie tak miał wyglądać ślub idealny!
Przygotowania do wesela Oli i Łukasza są już na ostatniej prostej. Fryzura, makijaż, sukienka – wszystko gotowe. Tylko jakim cudem w pudełku z butami zamiast ślicznych szpilek znalazły się białe adidasy i karteczka „Ucieknij ze mną”?
Czy ceremonia w ogóle się odbędzie, skoro Łukasz zaczyna wątpić w wierność Oli? W dodatku ktoś próbuje w niewybredny sposób pozbyć się konsultantki przygotowującej uroczystość. Czy dzień, który miał być wyjątkowy, jeszcze może mieć szczęśliwy finał?
Do ślubu, gotowi, START!

To trzecia powieść Mart Radomskiej, w której spotykamy Olę, Beatkę, Łukasza i Dareczka oraz kocio-psie towarzystwo. Moją znajomość z autorką zaczęłam od jej drugiej książki „Sprintem do marzeń”, odkładając pierwszą „Maraton do szczęścia” na „do przeczytania / nadrobienia kiedyś”. Na razie nie udało mi się wykonać tego planu, ale spokojnie przystąpiłam do lektury trzeciej części, wiedząc, o co chodziło w poprzednich i znając już bohaterów. 

W „Biegiem…” wszystko wydaje się zmierzać ku szczęśliwemu zakończeniu, jakim ma być ślub Oli i Łukasza. Ale że dziewczynę lubią dopadać kłopoty, albo też sama chętnie się w nie paluje, raczej nie ma co liczyć, że tym razem wydarzenia przebiegną zgodnie z założeniami. Zacznie się już od wyboru sukni ślubnej, w co bardzo chce się włączyć matka przyszłej panny młodej. Do tej pory nie była ona szczególnie obecna w życiu córki, nasza postać zresztą cały czas miała wrażenie, że nie potrafi sprostać oczekiwaniom rodzicielki. Czy tak istotna zmiana, jaką jest zawarcie związku małżeńskiego, pozwoli kobietom zbliżyć się do siebie?

O ile do ślubu w ogóle dojdzie, bo i pan młody zaczyna się nagle zachowywać, jakby miał wątpliwości co do wierności swojej oblubienicy. A do tego ktoś wyraźnie czyha na konsultantkę ślubną, Celinę. Wszystko to sprawi, że dnia wesela Ola na pewno nie zaliczy do najszczęśliwszych w swoim życiu. 

Cóż, nie będę ukrywać, że drugi tom cyklu Radomskiej podobał mi się o wiele bardziej. Nie chodzi o to, że ten jest gorzej napisany, czy że autorka się nie postarała. Nie, to zupełnie nie w tym rzecz. To chyba nie był mój czas na tę książkę, bo to, co miało bawić, tym razem jakoś mnie drażniło. Nie chcę zniechęcać, bo to, że u mnie coś teraz nie zagrało, nie znaczy, że Wam „Biegiem po miłość” także nie przypadnie do gustu. Musicie sami się przekonać. 

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona. 

http://czwartastrona.pl/ksiazki/biegiem-po-milosc/


1 komentarz:

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.