czwartek, 11 października 2018

Marek Górlikowski "Noblista z Nowolipek"


Marek Górlikowski „Noblista z Nowolipek. Józefa Rotblata wojna o pokój”, Znak 2018, ISBN 978-83-240-5540-1, stron 512


Opis wydawcy: Nieznana historia genialnego fizyka z Warszawy. Józef Rotblat ma 36 lat, gdy w tajnym projekcie Manhattan pracuje nad bombą atomową. Jest Polakiem i odmawia przyjęcia brytyjskiego obywatelstwa – będzie przez to podejrzany o szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego. Gdy buduje najstraszliwszą broń masowej zagłady, jego najbliżsi w okupowanej Polsce dzień i noc walczą o przetrwanie. Pół wieku później otrzyma Pokojową Nagrodę Nobla. Trudno uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Noblista z Nowolipek to nie tylko inspirująca opowieść o człowieku, który miał odwagę sprzeciwić się światowym mocarstwom. To wciągająca, znakomicie opowiedziana historia początków fizyki jądrowej, budowy bomby atomowej i rozkręcającego się wyścigu zbrojeń. Marek Górlikowski dociera do dokumentów FBI, polskiej bezpieki oraz archiwów noblisty w Londynie i Cambridge. Opisuje dramatyczne wojenne losy rodziny Rotblatów, ale też odsłania kulisy działania jednej z najbardziej kontrowersyjnych organizacji pokojowych świata. Reporter nie krzepi serc. Pyta o cenę światowego pokoju, odpowiedzialność naukowców za wyniki ich badań i w końcu: o polską pamięć o żydowskich sąsiadach i żydowską – o polskich. Jako pierwszy wyjaśnia, co sprawiło, że Rotblat niestrudzenie powtarzał: „Pamiętaj o swoim człowieczeństwie, reszta jest nieważna”.
Marek Górlikowski – reporter, wieloletni dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategoriach Dziennikarstwo śledcze, Wywiad i Publicystyka.


Jak to czasem można trafić na niezwykle interesującą książkę zupełnym przypadkiem. To kolejna w ostatnim czasie dosyć niespodziewana lektura, która na początku stanowiła dla mnie zagadkę – nie mówiło mi nic ani nazwisko autora, ani postać, którą postanowił sportretować. Myślę, że w tym drugim przypadku raczej nie jestem odosobniona, bo pewnie mało kto zdaje sobie sprawę nie tylko z tego, że Polak brał udział w budowie bomby atomowej, ale też, że oprócz literatów, Lecha Wałęsy i Marii Curie-Skłodowskiej, mamy jeszcze jednego noblistę. Józef Rotblat – dzięki Markowi Górlikowskiemu to nazwisko zyskało twarz i biografię, która, gdyby nie wydarzyła się naprawdę, byłaby trudna do pojęcia, jeśli ktoś przedstawiłby ją np. w formie filmu. 


Rotblat chyba (a nawet na pewno) bardziej jest znany za granicą, niż w swojej ojczyźnie. Fakt, że większość swojego długiego życia spędził w Wielkiej Brytanii; to tam pracował i tam rozwinął ruch, który przyniósł mu pokojowego Nobla. Pokojowy Nobel z jednej, budowa bomby atomowej z drugiej strony, czy to się nie wyklucza? Dzięki autorowi wiem już, że nie. Na podstawie licznych dokumentów, w tym tych z archiwum samego Rotblata, ale i FBI, odmalował barwnie całą ścieżkę kariery i życia znakomitego fizyka.  


No właśnie, fizyka. Nie będę ukrywać, że, jak na zdeklarowaną humanistkę przystało, pewne fragmenty wymagały ode mnie zdecydowanie większego skupienia. Ale nie jest to bynajmniej wina autora – sądzę, że ten zrobił wszystko, by te specjalistyczne wiadomości przekazać w jak najbardziej przystępny sposób.


Przyznaję, że najbardziej przejmujące są, moim zdaniem, fragmenty opisujące losy rodziny Rotblata w czasie II wojny światowej. Ta część jego biografii i historia jego żony utkwią mi w pamięci najmocniej. Ogólnie cieszę się, że ta książka do mnie trafiła, bo dzięki temu poznałam człowieka o niebanalnym życiorysie, człowieka, który znacząco wpłynął na wielką historię. 


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak. 

https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,116947,Noblista-z-Nowolipek-Jozefa-Rotblata-wojna-o-poko


4 komentarze:

  1. Ja o Rotblacie przeczytałam po raz pierwszy zupełnie niedawno, w zupełnie innej książce: 'Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat". Zaciekawiła mnie ta postać bardzo. Nie rozumiem jak to jest, że mówiąc o polskich noblistach, tego właściwie niemal uporczywie pomija się milczeniem. Bardzo się cieszę, że powstała ta biografia i na pewno sięgnę po nią kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta lektura jest w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.