Marta Radomska „Sprintem do marzeń”, Czwarta Strona
2018, ISBN 978-83-7976-855-4, stron 400
„Sprintem do marzeń” jest drugą powieścią Marty Radomskiej i gdy ją otrzymałam, pomyślałam, że niestety jest też kontynuacją. Dlaczego niestety? Ponieważ nie miałam okazji czytać pierwszej części „Maraton do szczęścia”. Ale że z opisu wynikało, iż będzie to komedia kryminalna, jednak zaczęłam czytać, licząc przy okazji na to, że autorka skonstruowała swoją fabułę tak, by przybliżyć co nieco ze swojego debiutu.
Tak też się stało. Radomska uchyla rąbka tajemnicy z pierwszej części, ale robi to w taki sposób, że wcale nie zniechęciłam się do „Maratonu…”, a wręcz przeciwnie, będą go chciała przeczytać, jeśli nadarzy się taka sposobność, nawet jeśli wiem już mniej więcej, o co w nim chodzi.
Autorka stawia mocno na humor. Wykreowała dwie główne bohaterki, Olę i Beatkę, jako postaci, którym nie brakuje fantazji i które często trudno odwlec od raz powziętych, nierzadko szalonych, decyzji, a te często przysparzają im kłopotów. Duża część ich perypetii wynika także z faktu, że najpierw coś robią, a niekoniecznie dzielą się tym z osobami im bliskimi, które chcą przecież dla nich tylko dobrze. Ola ma jeszcze to do siebie, że włącza jej się słowotok, tym większy, im bardziej powinna raczej zamilknąć. Wszystko to składa się na wiele zabawnych momentów i ogólnie sprawia, że powieść Radomskiej dostarcza solidnej porcji rozrywki.
Dobrze się bawiłam przy lekturze „Sprintem do marzeń”, a myślę sobie, że był to główny cel Marty Radomskiej, gdy pisała swoją książkę. Pozostaje więc pogratulować jej realizacji postawionego przed sobą zadania. Nad trzecim tomem nie będę się już zastanawiała i bez wahania sięgnę po „Biegiem po miłość”.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
W planach czytelniczych na przyszłych mam lekturę tej serii.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ja też bym się dobrze bawiła.
OdpowiedzUsuńCzasami na takie pełne humoru powieści przychodzi ochota. Będę mieć na uwadze pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńOch teraz to bym potrzebowała właśnie takiej lektury, muszę się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCzyli dobry relaks gwarantowany.
OdpowiedzUsuń