wtorek, 28 sierpnia 2018

Agata Przybyłek "W promieniach szczęścia"


Agata Przybyłek „W promieniach szczęścia”, Czwarta Strona 2018, ISBN 978-83-7976-954-4, stron 384


Opis wydawcy: Chwytająca za serce opowieść o poświęceniu, prawdziwej miłości i szczęściu. I o tym, że czasem rezygnując z siebie, można zyskać najwięcej. Kiedy Łucja znajduje porzucone dziecko, jej życie diametralnie się zmienia. Ponieważ dziewczynka jest chora i żadna rodzina nie decyduje się na adopcję, Łucja postanawia wziąć za nią odpowiedzialność. Niestety, otwierając się na miłość, musi porzucić swoje marzenia i plany. Czy będzie gotowa  na tyle poświęceń? Justyna leczy się z powodu depresji. W młodości podjęła niewłaściwe decyzje, przez które teraz nie potrafi w pełni cieszyć się życiem. Tkwi w marazmie i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek zazna jeszcze miłości.


Czekałam na tę książkę. Nowa seria Agaty Przybyłek, rozpoczęta „Bądź przy mnie zawsze”, przypadła mi do gustu, bo jakkolwiek lubię jej powieści w klimacie komediowym, to jednak uważam, że lepiej sprawdza się, gdy pisze całkiem serio. Powtórzę się pewnie któryś już raz, ale to „Bez Ciebie” uważam za jej bezapelacyjnie najlepszą opowieść. 

Poprzedniczka w cyklu niniejszego tytułu przedstawiała Laurę i Alka, i nastawiłam się, szczerze mówiąc, że druga część także będzie ich dotyczyć. Ku mojemu zdziwieniu opis zapowiedział nowych bohaterów. Początkowo byłam trochę zawiedziona, że nie wrócimy do znanych nam już postaci, ale szybko dałam się wciągnąć w historię Justyny i Łucji. Powiązań między dziewczynami domyśliłam się dość szybko, ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze kolejnych fabularnych wydarzeń.

A te toczą się płynnie, więc i lektura nie zajęła mi zbyt dużo czasu. Szczególnie przypadła mi do gustu postać Glorii; niezwykle ciepłą osoba wydała mi się także pani Hania. Jak to zwykle u autorki bywa, dostajemy obraz rodzącego się uczucia i na szczęście – dla mnie – kolejny raz udało się Przybyłek uniknąć patosu, lukru i nadmiaru słodyczy. Zresztą trudno oprzeć się wrażeniu, że piękno rozwijającego się związku i spełnienia Łucji zostało skontrowane traumatycznymi doświadczeniami Justyny. Jej wątek pozostał w pewnym zawieszeniu, opowiedziała swoją historię i koniec, może więc ta akurat bohaterka pojawi się w następnym tomie cyklu trochę wyraźniej, nie tylko wspomniana w jednym zdaniu (tak jak teraz Laura). 

„W promieniach szczęścia” poruszyło mnie może mniej, niż „Bądź przy mnie zawsze”, ale czasu poświęconego na poznanie tej historii nie żałuję. Czekam na ciąg dalszy, zapowiadany przepiękną okładką. 

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona. 

http://czwartastrona.pl/ksiazki/w-promieniach-szczescia/


5 komentarzy:

  1. Czytałam wiele dobrego o niej. Wpadnij i do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię twórczość tej autorki, więc na pewno przeczytam tę książkę. Obecnie jestem w trakcie czytania innej Jej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio coraz częściej sięgam po książki tej autorki... Rozejrzę się i za tą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu sięgnąć po twórczość tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przybyłek jest ostatnio bardzo popularna, a ja jeszcze nic jej nie znam, aż wstyd ;/

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.