czwartek, 15 listopada 2018

Max Czornyj "Grzech", "Ofiara"


Max Czornyj „Grzech”, Filia 2017, ISBN 978-83-8075-332-7, stron 400


Opis wydawcy: W Lublinie dochodzi do serii zaginięć. Ktoś porywa kobiety, a ich rodziny otrzymują tajemnicze listy. Do sprawy zostaje przydzielony wybuchowy komisarz Eryk Deryło. Gdy znalezione zostają pierwsze zwłoki, na miasto pada strach, a presja wywierana na lubelską policję rośnie. Tropy mnożą się i plączą. Krąg podejrzanych się poszerza.
Strach przeradza się w panikę. Ciało kobiety zostało okrutnie zbezczeszczone, z rozmysłem upozowane i porzucone na jednym z lubelskich cmentarzy. Morderca przez cały czas znajduje się o krok przed ścigającą go policją. Do sprawy włącza się Miłosz Tracz, profiler mający za zadanie przygotować portret psychologiczny sprawcy.


„Ofiara”, Filia 2018, ISBN 978-83-8075-411-9, stron 416


Opis wydawcy: Serię okrutnych zabójstw dokonanych w Lublinie przed Bożym Narodzeniem przerwała policyjna obława. Nie na długo. W mieście prawdopodobnie pojawił się naśladowca. Równie przebiegły i sadystyczny. Nikt nie chce dopuścić do siebie myśli, że zabójca pozostał na wolności. Porwana zostaje kolejna kobieta. Sprawca najwyraźniej chce wciągnąć do swojej upiornej rozgrywki Eryka Deryłę. Impulsywny komisarz nie waha się podjąć wyzwania. Jednocześnie musi jednak zadbać o bezpieczeństwo własnej rodziny. I to bez względu na koszty. Uwikłany w makabryczną grę i zagrożony dyscyplinarną zsyłką stara się uprzedzić seryjnego mordercę. Co jest rzeczywistością, a co jedynie makabryczną scenerią? Deryło musi zrozumieć zasady, które kierują zbrodniarzem. Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę? Czy okoliczności, w jakich porzucane są ciała, mają znaczenie? A może wyraźne, bluźniercze nawiązania do symboliki religijnej stanowią jedynie próbę zmylenia pościgu? Jedno jest pewne, zapłatą za grzech jest śmierć.


Ostatnio w lekturach dominowała u mnie literatura obyczajowa, aż wreszcie poczułam, że czas na odmianę i mocniejsze uderzenie. Padło na autora zupełnie mi nieznanego, Maxa Czornyja, z zawodu adwokata. Z bibliotecznej półki zgarnęłam dwie książki, początkowo nawet nie wiedząc, że to dwie części trylogii. I dobrze się stało, bo wierzcie mi, po skończeniu „Grzechu” od razu chce się czytać dalej, więc posiadanie „Ofiary” pod ręką jest jak najbardziej wskazane - pozwala uniknąć nerwów w oczekiwaniu na ciąg dalszy. 


Jako że czytałam te książki jedna po drugiej, nasuwają mi się oceny obydwu razem. Moim skromnym zdaniem, „Grzech” jest świetny, ale w drugim tomie napięcie już jednak trochę „siada” (by wzrosnąć na sam koniec i zostawić czytelnika w tym stanie, którego uniknęłam, zabierając się od razu za „Ofiarę”). Mam wrażenie, że pierwsza część to bardziej akcja, wydarzenia, tempo, druga – raczej śledztwo, praca policjantów, emocje komisarza Deryło. Ciekawe, jak te proporcje zarysują się w trzeciej powieści – „Pokuta” ma się ukazać już niedługo. 


Wspólnym mianownikiem jest na pewno dosadność – Czornyj nie boi się epatować krwią i makabrą, drastycznych szczegółów tutaj nie brakuje, więc czytelnicy o słabszych nerwach, a szybko pracującej wyobraźni, mogą czuć obrzydzenie. Warto zwrócić także uwagę na fakt, że główny bohater ma raczej poukładane życie prywatne. Zazwyczaj serie kryminalne mają postać wiodącą, która oznacza się bądź to rzutującą na wszystko traumą z przeszłości, bądź to jakąś „skazą”, że tak to ujmę, np. parszywym charakterem (choć to może zbyt daleko idące określenie, trudnym niech będzie). Eryk Deryło ma żonę, z którą wydaje się być szczęśliwy, i dorosłą córkę. Dla podwładnych nie jest może specjalnie przyjemny, ale też nie ma tendencji do całkowitego indywidualizmu w prowadzeniu dochodzenia. Według mnie Deryło był taki… zwyczajny, jak na literackiego policjanta. 


Nie jestem aż tak przewidująca, ale miałam jakieś przebłyski związane z epilogiem, dlatego też nie zszokowało mnie ono, ale na pewno zaciekawiło, dlatego czekam z zainteresowaniem na zwieńczenie trylogii. 

3 komentarze:

  1. Planuję lekturę tej trylogii, ale już raczej w przyszłym roku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam u siebie na półce "Grzech" i czeka na swoją kolej. Jeżeli mi się spodoba to pewnie sięgnę po kontynuację :)>

    OdpowiedzUsuń
  3. Autora miałam okazję poznać, jego książek jeszcze nie.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.