piątek, 8 grudnia 2017

Magdalena Witkiewicz "Ósmy cud świata"; Diane Chamberlain "Latarnia z Kiss River"

Magdalena Witkiewicz „Ósmy cud świata”, Filia 2017, ISBN 978-83-8075-317-4, stron 336


Opis wydawcy: Kilka romantycznych chwil, przeżytych w czasie urlopu w Azji, budzi w Annie, trzydziestokilkuletniej singielce, dawno uśpione uczucia.
Kobieta podejmuje decyzję, która na zawsze może zaważyć na życiu kilku osób.
Jednak szczęście, będące pozornie w zasięgu jej ręki, rozsypuje się nagle niczym domek z kart. Ósmy cud świata to opowieść o tym, że czasami trzeba zbłądzić w ciemnym lesie, by wreszcie znaleźć się na rozświetlonej polanie.
A pierwszy promień słońca można niekiedy znaleźć ukryty w niepozornej, maleńkiej kopercie, zamkniętej w morskiej muszli przywiezionej z wakacji.


Magdalena Witkiewicz to nasze dobro narodowe, jeśli chodzi o powieści ze szczęśliwym zakończeniem. Muszę jednak przyznać, że gdy zaczynałam czytać „Ósmy cud świata”, wydawało mi się, że na ten happy end raczej nie mam co liczyć. A to z uwagi na bohaterkę.

Anna była w moich oczach osobą skłonną do depresji. Choć patrząc na nią z zewnątrz, wydawać by się mogło, że kobieta ma wszystko, by móc powiedzieć, że los raczej jej nie zaniedbywał. Własne mieszkanie, dobra praca, w której się spełniała, przyjaciółki, na które zawsze mogła liczyć. I szef, z którym była w niby związku. No właśnie, i o to „niby” wszystko się rozbijało. Bo nawet jeśli Jackowi nic nie można było zarzucić, i widzieli to wszyscy wokół, to Anna czuła, że to nie z nim powinna wiązać swoją przyszłość. W gruncie rzeczy była dojrzałą kobietą, wiedziała, że to nie romantyczne porywy i motyle w brzuchu są najistotniejsze, a mimo to była pewna, że nie chodzi jej o poczucie bezpieczeństwa i stabilności, jakie gwarantował Jacek. 


Anna decyduje się na podróż, licząc, że pozwoli jej ona spojrzeć z dystansem na własną samotność i kierunek, w jakim zdąża jej życie. Sięgnęła daleko, wybierając Wietnam. Ta część książki zainspirowana jest przeżyciami samej autorki, która gościła w tym kraju, gdy na tamtejszym rynku ukazała się przetłumaczona jedna z jej powieści. Szczerze mówiąc, jak nigdy nie pociągała mnie egzotyka Azji, tak teraz poczułam, że chyba jednak wiele tracę, ograniczając swoje marzenia podróżnicze jedynie do Europy i Australii. Witkiewicz subtelnie odmalowała piękno Hanoi i zatoki Ha Long, wzbogacając je o wietnamskie legendy i wierzenia.  


„Ósmy cud świata”, jak każdą powieść Magdaleny Witkiewicz, czyta się błyskawicznie i z lekkością, którą u pisarki uwielbiam. Choć nie do końca przekonałam się do Anny, nie akceptując niektórych jej poczynań, to książki nie potrafiłam odłożyć ani na moment. I niech to będzie jej najlepszą rekomendacją. 


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Filia.


http://www.wydawnictwofilia.pl/


Diane Chamberlain „Latarnia z Kiss River”, Prószyński i S-ka 2017, ISBN 978-83-8123-070-4, stron 488


Opis wydawcy: Lata 40. XX wieku. Czternastoletnia Elizabeth Poor, córka latarników z Kiss River, zakochuje się w Sandym, żołnierzu ze Straży Wybrzeża. Na świecie panuje wojna, w Kiss River działa niemiecki szpieg. Bess wpada na jego trop – a później znika.
Współcześnie. Nauczycielka Gina Higgins przemierza setki kilometrów, by dotrzeć do Kiss River. Na miejscu z rozpaczą przekonuje się, że latarnię przed laty zniszczył sztorm, a jej imponującą soczewkę pochłonął ocean. Zawiedzioną Ginę, która podaje się za badaczkę zabytkowych latarni morskich, przyjmują pod swój dach Lacey i jej brat Clay. Gina nagłaśnia akcję wydobycia soczewki z dna oceanu, pod pozorem przywrócenia Kiss River ważnego dziedzictwa. Zataja przed wszystkimi, że w soczewce latarni ukryty jest skarb… Gdy jednak zakocha się w Clayu, przekona się, że jej brak szczerości może zniszczyć kiełkującą miłość. Ich relacja, złożona i niełatwa, przypomina romans Bess z Sandym. Ale nie tylko skłonność do trudnych związków łączy te dwie kobiety. Jest coś jeszcze… Diane Chamberlain z właściwą sobie lekkością połączyła dwie na pozór odrębne opowieści. Diane Chamberlain z właściwą sobie lekkością splata ich losy w drugiej części trylogii o Kiss River i kontynuacji powieści "Światło nie może zgasnąć", wyjaśnia tajemnicę zniknięcia córki latarniczki, odsłania dalsze losy rodziny zmarłej w tragicznych okolicznościach Anne O’Neill, i wprowadza na scenę nowych bohaterów, z którymi równie szybko się zaprzyjaźnimy.


Gdy w wakacje kończyłam czytać „Światło nie może zgasnąć”, cieszyłam się, że we wstępie podana była od razu data premiery drugiej części tego cyklu pióra amerykańskiej pisarki, mojej ulubionej, jeśli chodzi o te zagraniczne. Nie mogłam się doczekać ponownego spotkania z Olivią i Alekiem. Jakież więc było moje zdziwienie, gdy wreszcie przeczytałam opis „Latarni z Kiss River” i okazało się, że to nie oni będą na pierwszym planie, a zupełnie obca osoba… 


To zdziwienie, jeśli mam być szczera, przerodziło się na początku lektury w lekkie rozczarowanie. Zupełnie nie potrafiłam polubić Giny, drażniła mnie, przede wszystkim tym, że zdawała się mieć same tajemnice przed Lacey i Clayem, którzy przygarnęli ją do siebie z dobroci serca. I tak właściwie cały ten wątek współczesny raczej nie przypadł mi do gustu; jako dość wydumane odebrałam motywy Giny i to, na co liczyła w związku z wydobyciem soczewki latarni. Taki pomysł na rozwój akcji uznałam za mało przekonujący, jak na tę autorkę. Co innego pamiętnik Bess, czyli wątek historyczny. Tutaj jak zwykle Chamberlain stanęła na wysokości zadania i sprawiła, że zaangażowałam się w pełni w perypetie młodej, niepokornej dziewczyny.


No cóż, „Latarnia z Kiss Rover” nie porwała mnie tak, jak jej poprzedniczka. Oczekiwałam fabuły zupełnie innej, takiej, która zachowywałaby ciągłość po „ Światło nie może zgasnąć”, a nie toczy się dziesięć lat później. Nie zmienia to jednak faktu, że nie wyobrażam sobie nieprzeczytania trzeciego tomu. 


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.



http://www.proszynski.pl/

4 komentarze:

  1. Mnie też książką Magdy bardzo wciągnęła. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam "Ósmego cudu świata", ale w planach jest.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ósmy cud świata" na pewno przeczytam, bo w książkach Pani Witkiewicz się zakochałam: o trudnych sprawach pisze w bardzo lekki i przystępny sposób!
    A książek Diane Chamberlain jeszcze nie czytałam i już długo się do nich zbieram, więc muszę to jak najszybciej zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Po Chamberlain sięgnę na pewno. "Ósmy cud świata" mam za sobą i niestety jest to dla mnie najgorsza książka autorki, jaką sięgnęłam, chociaż jej powieści uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.