czwartek, 18 maja 2017

"Siedem życzeń" Liliana Fabisińska i...



„Siedem życzeń”, Liliana Fabisińska Ałbena Grabowska, Małgorzata Kalicińska, Agnieszka Krawczyk, Natasza Socha, Małgorzata Warda, Magdalena Witkiewicz, Filia 2015, ISBN 978-83-8075-040-1, stron 408

Nie ma to jak na czas świąt Wielkiej Nocy przynieść sobie z biblioteki książkę z akcją osadzoną w Wigilię, ja to potrafię... Ale jako że gdy kończyłam „Siedem życzeń”, sypał śnieg, mimo połowy kwietnia, uznajmy więc, że nastrój był jak trzeba...

Do „Siedmiu życzeń” ciągnęło mnie od dawna, a największe znaczenie miał tutaj fakt występowania na okładce dwóch nazwisk: Magdaleny Witkiewicz i Nataszy Sochy. I to właśnie opowiadania tych dwóch pań chciałam przeczytać na końcu, dawkując i stopniując sobie przyjemność (taki mam przecież sposób na czytanie antologii czy zbiorków tekstów - ulubieńcy na końcu). Ale w przypadku tej książki tak się nie da. Zazwyczaj antologie mają jakiś motyw przewodni, zadany temat – tutaj jest o tyle inaczej, że punktem wspólnym jest mały pensjonat gdzieś na Mazurach, który chce prowadzić babcia Agnieszka z wnukiem Kolą. Kiedyś przybytek nosił nazwę „Pod Aniołem”, ale teraz czas na zmiany, gdyż Anioł zostanie zastąpiony Kurą, i to nie byle jaką, bo czarną. Postać babci wprowadza Natasza Socha, a kolejne pisarki przedstawiają bohaterów, którzy zrządzeniem losu trafiają pod jej dach i opiekuńcze skrzydła w Wigilię, dzień wyjątkowy, bo prawdziwie zimowy, z obfitymi opadami śniegu, mrozem, ale co jednak za tym idzie – z problemami na drogach, brakiem zasięgu i nie tylko.

Ogromnie przypadł mi do gustu taki zabieg narracyjny. Dzięki niemu miałam wrażenie, że czytam bardziej powieść, niż zbiór opowiadań. Trzeba jednocześnie przyznać, że każda autorka oddała w swoim tekście cząstkę siebie, zawarła w nim jakiś element charakterystyczny dla swojej prozy. Najbardziej rzuciło mi się to w oczy przy „Spójrz na mnie” Małgorzaty Wardy – ona zawsze pisze o trudnych sprawach i zjawiskach, w takie też doświadczenia „wyposażyła” swoją Ewę. Typowe dla niej samej wydało mi się również opowiadanie Małgorzaty Kalicińskiej „Nowy sąsiad”, ale akurat w tym przypadku – w niezbyt pozytywny sposób. Po nieudanym spotkaniu z „Ireną” doszłam do wniosku, że Kalicińska skończyła się na serii o Rozlewisku, i to opowiadanie nie sprawiło, że byłabym skłonna zmienić zdanie. Wszystkie pozostałe oceniłam jednakowo wysoko, uznałam, że reprezentują naprawdę solidny poziom.

Podobało mi się także to, że każdej pisarce udało się fantastycznie odmalować nie tylko tę naprawdę konkretną zimę, jakiej nie pamiętali najstarsi mieszkańcy Pięknej Góry, ale przede wszystkim ten jedyny w swoim rodzaju czas oczekiwania na Wigilię i Święta. Każda autorka przypomina, że najważniejsza jest miłość, a te grudniowe dni najlepiej spędzać z rodziną, bliskimi.

„Siedem życzeń” to spora dawka wzruszeń, ale bez lukru i nadmiernej, nienaturalnej podniosłości. To opowieści o ludziach zwyczajnych, takich jak my, którzy mają podobne do naszych pragnienia i dzieląc się opłatkiem życzyliby sobie tego samego. Polecam, a sama idę polować na pozostałe zbiory opowiadań sygnowane przez Filię.      

18 komentarzy:

  1. Mam w planach ten zbiór. Czuję, że mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam raz przeczytać te książkę, bo poleciła mi ją bibliotekarka i zgrała na Aldiko. Niestety przez przypadek usunęła mi się z telefonu :(
    Uwielbiam, gdy książki są wzruszające. Mam nadzieję, że uda mi się ją kiedyś zdobyć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio wolę kryminały, ale i wzruszające się trafią, jak widać;)

      Usuń
  3. Rzeczywiście zbiory Filii wychodzące na święta są magiczne i piękne. Przeczytam w grudniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam za sobą dwa zbiory świątecznych opowiadań, a "Siedem życzeń" jeszcze przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ją :)! A przy opowiadaniu Ałbeny się popłakałam....

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czytałam (chyba nawet nie dokończyłam) Cichą 5 i tak się niemiłosiernie wynudziłam, że nawet nie chcę myśleć o innych zbiorach opowiadań. Jakaś marudna się zrobiłam ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty? A chciałam sobie wypożyczyć kiedyś tam.

      Usuń
  7. Mam tę książkę w planach. Jestem ciekawa swoich wrażeń

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na razie nie mam w planach tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozostawię sobie tę książkę na zimę :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.